środa, 29 stycznia 2014

Mleko czekoladowe jako napój izotoniczny?

"Przetrwasz,
Zamknij się, słuchaj,
Masz siłę ducha, styl, który wybucha,
Patrz, to otucha, 
 Milcz, kiedy nie ma tarcz.
Ktoś do ucha mówi Ci, że nie ma tego złego, 
Walcz."



źródło: google.com
O tym, że podczas podejmowania jakiejkolwiek aktywności fizycznej nie wolno się głodzić słyszeliście i doświadczyliście na własnej skórze pewnie niejednokrotnie. Coraz więcej pytań, które otrzymuję odnosi się do tematu posiłków okołotreningowych. O tych produktach, które zbawiennie działają na nasz organizm, możecie przeczytać w moich poprzednich wpisach: posiłek przedtreningowy i posiłek potreningowy.

Dzisiaj o mleku. A dokładniej mleku czekoladowym, które jest moim ulubionym izotonikiem, szczególnie latem. Nic nie poprawia mi humoru i nie przywraca sił po bieganiu w upale czy po intensywnym treningu w plenerze niż szklanka mleka czekoladowego. Polecam! A teraz przyjrzyjmy się co tak naprawdę siedzi w mleku czekoladowym.

Dzisiaj uważane jest za najlepszy napój izotoniczny dla sportowców. Skład mleka nie jest tajemnicą i z powodzeniem można samemu go przyrządzić. Doskonale nawadnia organizm, ponieważ zawiera większą ilość makroelementów, które są zawarte w dostępnych na rynku napojach izotonicznych. Podczas intensywnego treningu wraz z potem tracimy wiele wody i elektrolitów, które należy uzupełnić. Mleko czekoladowe zawiera sód, potas i wapń. Jest źródłem białka białka, elektrolitów, magnezu, witaminy z grupy B, które wspomagają procesy energetyczne. Zawiera fosfor oraz witaminę D. Białko mleka charakteryzuje się wysoką wartością odżywczą, służy do odbudowy i naprawy mięśni po wysiłku fizycznym. Kwasy tłuszczowe i białko są dłużej przyswajalne przez organizm niż węglowodany, które znajdziemy w klasycznych napojach izotonicznych.
Pamiętajmy jednak, żeby nie pić mleka podczas wysiłku, bo może to się skończyć problemami z żołądkiem.


źródło: google.com
Jakie mleko wybrać, gdy chcemy sami sporządzić mleko czekoladowe?
Sprawdzi się mleko zwykłe, ale również to odtłuszczone. Mleko tłuste to tylko takie, które posiada 3,2 % tłuszczu, czyli tyle ile mamy w jogurcie. To z niską zawartością tłuszczu szybciej nawadnia i sprawia, że organizm szybciej się regeneruje. Natomiast badania potwierdzają, że kwasy tłuszczowe zawarte w mleku korzystnie działają na budowę błon komórkowych. Zawartość 3,2 % tłuszczu w mleku nie ogranicza wchłaniania węglowodanów, a kwasy w nim zawarte pokrywają zapotrzebowanie energetyczne organizmu i wspomagają regenerację.

"Według naukowców z American College of Sports Medicine, picie po treningach odtłuszczonego mleka pozytywnie wpływa na ćwiczących sportowców. Sportowcy pijący mleko czekoladowe charakteryzowali się, lepszym składem masy ciała (więcej mięśni, mniej tkanki tłuszczowej), lepszą kondycją w porównaniu do osób pijących tylko napoje węglowodanowe."



Zalety picia mleka po treningu:
  1. poprawia wydolność tlenową organizmu
  2. zwiększa siłę, poprawia wydajność
  3. zwiększa spalanie tłuszczu, pomaga w budowaniu masy mięśniowej
  4. pomaga w szybkiej regeneracji po treningu
  5. uzupełnia glikogen
  6. nawodnia

źródło: google.com
Istnieje sporo badań i doniesień, mówiących o tym, że mleko czekoladowe może być najlepszym sposobem na potreningowa odnowę i nawodnienie. Ma ono najkorzystniejszy dla regeneracji stosunek węglowodanów do białka, dobry stosunek węglowodanów prostych do złożonych, do tego sporo minerałów. Istnieją również badania mówiące o tym, że mleko czekoladowe nawadnia lepiej niż będące w sprzedaży izotoniki. "Opublikowane w American Journal of Clinical Nutrition wyniki badań pokazują, że mleko czekoladowe, wypite bezpośrednio po treningu, zapewnia lepszą syntezę białek w organizmie, niż produkty sojowe."

Okazuje się, że w Stanach Zjednoczonych mleko czekoladowe od pewnego czasu jest polecane jako napój do spożycia po treningu. Używają go najlepsi biegacze amerykańscy, tacy jak Ryan Hall.

Oprócz kupnego mleka, na które możemy natknąć się w każdym sklepie możemy sami sporządzić czekoladowy przysmak. Otrzymujemy wtedy napój, który dostarcza szybkich węglowodanów, ale również tych nieco bardziej złożonych, do tego z dodatkiem dobrze przyswajalnego białka. Regeneracja mięśni zachodzi szybciej.

Mleko stanowi doskonałą przekąskę regeneracyjną po treningu. Złagodzi zakwasy, obniży poziom hormonu stresu, poprawi nastrój, a co najważniejsze skutecznie wyeliminuje chęć sięgnięcia po coś słodkiego.

"Według The American College of Sports Medicine po zakończeniu treningu wytrzymałościowego, dla szybkiej odbudowy i regeneracji organizmu, kluczowe jest kolejne 30 minut. W ciągu tego cennego czasu sportowiec powinien dostarczyć swojemu ciału od 300 do 400 kcal, w stosunku węglowodanów do białka równym 2:1 (w przypadku bardzo intensywnego wysiłku odpowiednio 3:1). Dzięki wiedzy dotyczącej tego, jak powinien wyglądać idealny posiłek potreningowy stwierdzono, że może nim być właśnie mleko czekoladowe - w Polsce bardziej popularne pod postacią kakao.


źródło: google.com
W roku 2009 porównano zdolności regeneracyjne dziesięciu sportowców po wypiciu tradycyjnego napoju stosowanego po ćwiczeniach wytrzymałościowych oraz mleka czekoladowego. Zawartość składników odżywczych, takich jak białko i węglowodany, była taka sama (wyjątek stanowił tłuszcz, który z naturalnych względów występuje w mleku). Po ukończeniu badania stwierdzono, że tempo regeneracji mięśni oraz redukcja wyczerpania fizycznego sportowca były na bardzo podobnym poziomie. Podobne wyniki uzyskano również w 2006 roku, gdzie grupa badawcza, reprezentowana przez kolarzy, jednoznacznie opowiedziała się za mlekiem czekoladowym jako lepszą przekąską po treningu."

Wybór zawsze należy do nas. Ciekawa jestem Waszych opinii. Czy wiedzieliście o zaletach picia mleka czekoladowego, czy je pijecie, czy sięgacie po dostępne na rynku izotoniki?


http://dobrzejem.pl
http://treningbiegacza.pl



"Czasem tak bywa, nie każdy wygrywa.
Czasem bywa tak, że coś ważnego się urywa,
zostaje ślad, nie można tego nie przeżywać.
Można ukrywać fakt, ale w snach to przypływa.
Człowiek jest skonstruowany tak by się dostosowywać.
 
I jeśli Bóg miał swój plan, to Ty mu wybacz,
to Ty też musisz mieć swój i się nie odzywać.
Nie możesz okłamywać się, że nikt cię nie wykiwa.
Nieznośna lekkość bytu słodko-gorzki smak ma.
Jak magma ze szczytu, prawda na nas opadła.
 
Ty zaryzykuj, skoro nic do stracenia nie masz.
Życie to magia, użyj swojego płomienia
do podpalenia swojej latarni marzenia, 
do zobaczenia światła i cienia w zwierciadłach.

Od dawna nie ma w nas zwątpienia."
 

sobota, 25 stycznia 2014

Wpływ kawy na nasz organizm.

"Na ringu ustawiam się,
Naprzeciw odbicia mnie.
By zmylić obniżam głos,
Nim zadam pierwszy cios.



Przegrałam już tysiąc walk,
Czytając z mych ruchu warg.
Znów studzą we mnie krew,
Wygodnickie lęki." 



Za ostatni trening powinnam pójść do piekła. W najmroźniejszy jak do tej pory wieczór wybrałam się optymistycznym krokiem na siłownię. Sądziłam, że w tak uroczą pogodę nikomu nie będzie się chciało ruszać kupra na dwór, a tym bardziej tam. W planach miałam konkretny trening i sądziłam, że cała siłownia będzie tylko moja. Mówiłam ostatnio, że nic mnie już nie zdziwi? Mówiłam. A tu proszę. Już na monitorze w recepcji przywitał mnie wędrujący tłumek po całym klubie. Po wejściu na salę nic się nie zmieniło. Jak tłumek był, tak pozostał. Sprzęt zajęty, ludzi więcej niż w cieplutkim markecie. Znajome twarze, które wolą spędzać wieczory na siłowni niż w domu przed telewizorem. Respekt! Wyjątkowy respekt gigant za trening w taką pogodę. 


"Minuty przed gongiem dwie,
Głodny tłum liczy mnie.
Uśmiechem próbuje kłuć,
Mówi mi co mam czuć.

Najchętniej skoczyłabym,
Do oczu i gardeł im.
I żeby to gładko szło,
Bo tak nie lubię potu."




No i się zaczęło.
Mistrzowski skład już na mnie czekał. Uśmiech, bijący od wejścia, zwiastujący armagedon w nadchodzącej godzinie, zmroził mnie całą, docierając po denko mojego bidonu. Uff. Nie byłam sama. Spokojna rozgrzewka, jak zwykle, ok. 10 minut, po której byłam już cała mokra. Potem wykroki, wyskoki, przysiady, pompki, hantle, kettle, bosu - kolejny raz powtarzam, że go kiedyś wyrzucę za okno, ćwiczenia na TRX, brzuch, rozciąganie i do domu. Głos "jak najmniej przerw" i "cały świat na Ciebie patrzy" świdrował mi w głowie przez całe 70 minut. Umarłam chyba dwa razy. Tak! Dwa razy, bo po pierwszym razie dzielnie wstałam. Zresztą po drugim też, ale już nie było mi tak wesoło. Przy rozciąganiu żałowałam, że to już koniec, ale jak przypomniałam sobie swój stan sprzed 5 minut, to ta idiotyczna myśl wyparowała mi szybko z głowy. 
źródło: tumblr.com
Dosłownie się wyczołgałam. Nie wiem dlaczego narzucam sobie takie treningi... Ach! Już wiem! Bo to kocham! :) Uwielbiam przekraczać własne granice, zmęczyć się tak, żeby nie mieć siły wstać. Z treningu na trening osiągać coraz lepsze rezultaty. Tarzać się na macie i wygrywać. Kocham zwyciężać. Uwielbiam wygrywać sama ze sobą! Z własnymi słabościami, z własnym niechciejstwem, lenistwem i okropnym, brzydkim i złym duchem na lewym ramieniu, szepczącym: "nie dasz rady". A właśnie, że dam. Wygram z każdym ciężarem, wygram z każdym człowiekiem, który będzie próbował udowodnić mi, że jest lepszy. Wygram z własnym lękiem i z własną psychiką. Chwileczkę... Już to zrobiłam! Przecież jestem dalej niż moi znajomi, którzy z miesiąca na miesiąc wykruszają się, twierdząc, że to bez sensu, że nie ma wyników, że nie ma progresu, że im się nie chce! Ale pamiętajcie, że wszystko wymaga czasu. Najcięższe walki wymagają ogromnego przygotowania, samozaparcia i ciężkich ćwiczeń. Wygranie najcięższych walk, jakie toczycie sami ze sobą, jest w zasięgu ręki. Wasza psychika już dawno mówi dość. Już na rozgrzewce chcielibyście uciec. Nie poddawajcie się. Walczcie do końca. Dajcie z siebie wszystko. Zobaczycie jakie będą efekty! Jak szybko się będziecie regenerować, jak szybko będziecie robić postępy i w końcu jak szybko je zauważycie. Nie dajcie się zwariować. Nie czytajcie głupich gazet, nie słuchajcie głosów zza pleców, że coś jest bez sensu. Wszystko, co robicie ma sens, bo to Wasze życie i Wy właśnie w ten sposób chcecie je spędzić i najlepiej je wykorzystać. A wykorzystacie je najlepiej, gdy wejdziecie w głąb swojej świadomości, gdy będziecie na granicy bólu, którego za chwilę nie będziecie czuć. Gdy staniecie na skrzyżowaniu załamania i szczęścia. To wszystko siedzi tylko i wyłącznie w Waszej głowie. A pamiętajcie, że ciało zniesie więcej niż głowa, dlatego walczcie. Ćwiczcie i trenujcie właśnie to, co wydaje Wam się zbyt trudne do zrobienia. Żeby któregoś pięknego dnia móc spojrzeć w lustro i sobie powiedzieć: dokonałem rzeczy niemożliwej!


 "Walczą we mnie lwy,
Walczy zgraja psów.

Moje myśli dziś jak po linie chód."

 


Powrót do rzeczywistości.

Dzisiaj temat kawy, którą uwielbiam i co najprzyjemniejsze - wyniki KONKURSU, który organizowałam tydzień temu wraz ze stroną slank.pl


źródło: google.com
 "Historia kawy, jako używki, sięga początków naszej ery i rozpoczyna się w Etiopii, gdzie, jak głosi legenda, pewien pasterz zaobserwował, że jego kozy po zjedzeniu owoców kawowca są pobudzone. Sam także postanowił skosztować tajemniczych ziarenek. Początkowo spożywano kawę w postaci zmielonych ziaren zmieszanych ze zwierzęcym tłuszczem i dopiero w XIV w. Arabowie zaczęli przyrządzać ją w postaci gorącego napoju. Do Europy zawędrowała w wieku XVII, w Polsce początki jej popularność sięga XVIII wieku". 

Kofeina.

"Kofeina wykazuje działanie analeptyczne, aktywuje receptory dopaminy, pobudza ośrodkowy układ nerwowy oraz korę mózgową. Dzięki czemu zwiększają sprawność myślenia, zmniejszają zmęczenie fizyczne i psychiczne, a także polepszają nastrój. Ponadto kawa, dzięki zawartości kofeiny, podnosi możliwości skupienia uwagi i wydłuża czas koncentracji. Niektórzy uważają także, że może poprawiać pamięć i zdolności logicznego myślenia. Kofeina wpływa na procesy metaboliczne w organizmie. Stymuluje zarówno rozkład tłuszczów w tkance tłuszczowej, jak i glikogenolizę w mięśniach szkieletowych. Ze względu na przyspieszanie przemiany materii, szczególnie metabolizmu tłuszczów oraz stymulację wydzielania soku żołądkowego, filiżanka kawy może pomóc osobom z problemami trawiennymi oraz wspomagać odchudzanie."

Związki polifenolowe.   

Drugą ważną grupą związków, obecnych w kawie są polifenole. To one w dużej mierze są odpowiedzialne za jej smak i aromat. Wykazują działanie podobne do kofeiny, ale również działanie przeciwbakteryjne, przeciwzapalne i przeciwnowotworowe. Kawa jest jednym z najbogatszych źródeł antyoksydantów w diecie przeciętnego człowieka.


Zalety picia kawy:

źródło: google.com
  • polifenole zawarte w kawie spowalniają procesy starzenia się organizmu i zmniejsza cholesterol (ale! kawa gotowana lub zalewana wrzątkiem podwyższa poziom cholesterolu), chronią przed zawałem serca, miażdżycą i udarem,
  • zmniejsza migreny
  • zawiera przeciwutleniacze - chroni przed nowotworami wątrobę, jelito grube i pęcherz
  • zmniejsza ryzyko cukrzycy
  • zapobiega astmie
  • zmniejsza napięcie mięśni

 Wady:
  •  powoduje wydzielanie się kwasów żołądkowych
  • wypłukuje z organizmu magnez i witaminy z grupy B
  • wywołuje niepokój, rozkojarzenie, rozdrażnienie

Kawa ma właściwości pobudzające, wzmaga aktywność umysłową.


źródło: google.com
Pamiętajmy, że wszystko w nadmiarze szkodzi. Podobnie jest z kawą. Nadmiar kofeiny powoduje zaburzenia snu, zaburzenia rytmu serca, rozdrażnienie, niepokój. Jednak spożywana z umiarem posiada z pewnością więcej zalet niż wad i spożywanie jej w odpowiedni sposób i w odpowiedniej ilości czyni z niej napój prozdrowotny, a nie szkodliwy.

Kawa pobudza, co jest istotne dla osób aktywnych fizycznie. Spożyta przed treningiem zwiększa motywację i poprawia zdolności wysiłkowe. Przyspiesza tempo przemian metabolicznych i zwiększa spalanie tłuszczu, ponieważ zawiera właściwości termogenne. "Skutki wypicia małej czarnej przed treningiem są zależne od bardzo wielu czynników, poczynając od stanu zdrowia, indywidualnych predyspozycji, a kończąc na samej ilości wypijanego czarnego naparu. Dlatego też najrozsądniej będzie, jeśli nie będziemy przekraczać dziennej spożycie kofeiny w wysokości 300 mg. Jednak już 75 mg kofeiny jest w stanie spowodować, że nasz trening wzniesie się na wyższy bieg. Mniej więcej taka ilość kofeiny dostarczy nam puszka napoju energetycznego. Średnia zawartość palonej kawy w filiżance to już około 85 mg, natomiast kawy rozpuszczalnej niecałe 60 mg. Trzeba pamiętać jednak, że kofeinę zawierają inne napoje, jak i produkty spożywcze np. herbata, czekolada, Cola oraz tabletki przeciwbólowe."


 Poniżej przepis na koktajl przedtreningowy kawowo-bananowy.


źródło: youtube.com




http://potreningu.pl
http://zadnejsilowni.blogspot.com



Wyniki konkursu
dzięki współpracy ze slank.pl


osoby, które otrzymują roczną Kartę Klubową oraz roczny, darmowy dostęp do serwisu slank.pl to:

Magdalena Klonowska
oraz
irreplaceable

Gratuluję! :)


poniedziałek, 20 stycznia 2014

TRX - pomysł na trening.

źródło: tumblr.com
Dzisiaj już mogę powiedzieć, że powtórnie wkręciłam się w wir treningów. Od czwartku mam za sobą już trzy, także daję czadu. Ale nie chcę znów przesadzić, więc... Dzisiaj odpoczywam :)

Co się wydarzyło na ostatnim treningu?

Bardzo wymagająca rozgrzewka - około dzisięciominutowe rozgrzanie wszystkich stawów, podskoki w miejscu, bieg narciarski i skakanka.
Potem ćwiczenia ogólnorozwojowe - brzuszki do siadu, pompki i przysiady.
Następnie ćwiczenia na plecy i nogi - wykroki na TRX, swingi z kettlem.
Pompki na piłce, ćwiczenia barków, spinanie brzucha, połączone z ćwiczeniami na dolną część grzbietu.
Przerwa 5 minut w postaci skakania na skakance.
Trening bokserski, pady i obrona przed uderzeniem.

Ogólnie wyszłam zmordowana i szczęśliwa, że w końcu "jestem w domu" :) Jeszcze raz Wam napiszę, że nie ma nic lepszego od przerwy w treningach. Jestem naładowana pozytywną energią na samą myśl o następnym, nie mogę się doczekać. Znowu się pojawiły zakwasy, które czuję nawet dzisiaj, ale chyba to normalne. Dzisiaj mam dzień regeneracji i słodko sobie odpoczywam w ten zimowy wieczór :)


Ćwiczenia na TRX.


Z racji tego, że w tym cyklu będę wykonywać więcej ćwiczeń na brzuch, bo mam taki skromny plan, żeby porządnie dopracować go do sierpnia, ale również mam zamiar robić zdecydowanie więcej ćwiczeń na TRX, do czego również chciałabym Was zachęcić.


źródło: tumlbr.com
W zasadzie z tego co sama zauważyłam i z tego, co wyczytałam, gdy zaczynałam interesować się TRX, mogą one zastąpić całą siłownię. Taśmy i ciężar naszego ciała, ćwiczenia na nich wykonywane mogą zdziałać cuda i wzmocnić naszą sylwetkę. Przede wszystkim bardzo poprawiają koordynację i równowagę. I oczywiście ćwiczenia na TRX to świetna zabawa. Polecam Wam ćwiczenia w grupie - niewielkiej, np. czterosobowej. Dużo śmiechu, ale też dużo bólu - satysfakcja gwarantowana :)
 
Jakie ćwiczenia można wykonywać na TRX?

Wszystkie, które zaangażują mięśnie całego ciała. Taśmy podwiesza się do sufitu, lub jak zauważyłam na jednej z siłowni, można je zamontować przy drzwiach.





Najlepsze ćwiczenia według mnie to:

- przysiady - szczególnie na jednej nodze. Z tego względu, że wiele osób ma problemy z kolanami, może odczuwać ból przy klasycznych pistolsach. Tutaj - tego bólu się nie czuje, przysiady na jednej nodze działają cuda z naszymi pośladkami. Podnoszą je i co najważniejsze - pomagają pozbyć się cellulitu, który tak często występuje u kobiet na tylnej części ud. Polecam!
- pompki - klasyczne pompki ze stopami podwieszonymi na linach. Zadanie możemy sobie utrudnić, gdy będziemy wykonywać ćwiczenie, które polega na przyciąganiu kolan do klatki piersiowej, prostowaniu i robieniu pompek. Super sprawa! 



źródło: youtube.com

 
 
Skąd się wzięły TRX?

"Trening w zawieszeniu wymyślono w plenerze. Żołnierze elitarnej amerykańskiej jednostki wojskowej Navy Seals, wyjeżdżając na misję do Afganistanu, nie mogli zabrać ze sobą dużych i ciężkich przyrządów do ćwiczeń. A przecież nawet na pustyni musieli dbać o formę. Zaczęli więc trenować na… linach do spadochronów

źródło: tumblr.com
Efekty były lepsze niż po regularnych ćwiczeniach na siłowni. Dlaczego?
Podczas treningu na linach przyjmujemy bardzo niestabilne pozycje: mocno pochylamy się w przód lub w tył, balansujemy na jednej nodze albo obie stopy mamy przymocowane do taśm.

By utrzymać równowagę podczas takich figur, trzeba napiąć mięśnie całego ciała. Dzięki temu trening działa wszechstronnie. A szczególnie intensywnie pracują mięśnie brzucha, które stabilizują tułów."

Z tego, co się dowiedziałam jest około 700 kombinacji ćwiczeń na TRX. To sprawia, że trening nie nudzi się szybko. Możemy dowolnie zmieniać ćwiczenia, na każdym treningu wykonując inne, co sprawi, że nie będzie on motonny, ale bardzo efektywny, bo ćwiczymy z dużym ciężarem - ciężarem własnego ciała.

Co więcej, fakt, że TRX są łatwe do przechowania, można spokojnie je ze sobą wszędzie zabrać.


Poniżej przedstawiam Wam filmik z aż 70 kombinacjami!


 źródło: youtube.com



Najciekawsze i najbardziej znane ćwiczenia, które również sama wykonuję:


źródło: tumblr.com
- pompki, o których już pisałam - zaawansowani mogą pokusić się o pompki pionowe
- wykroki
- podciąganie w górę z leżenia
- ćwiczenia na brzuch:
plank - utrzymanie pozycji w podporze  
spięcia brzucha klasyczne lub boczne - przyciąganie kolan w podporze do klatki piersiowej lub do boku
- ćwiczenia na biceps - uginanie przedramion
- ćwiczenia na triceps - wyprosty przedramion

Ja powoli zbieram sprzęt, dysponuję póki co wolnymi ciężarami, kettlami, piłką lekarską, drążkiem. W zasadzie mam wszystko, co jest mi potrzebne do wykonania treningu w domu. Ale coraz częściej myślę o stworzeniu w domu mini-siłowni. Myślę również o zakupie TRX, żeby już nie jeździć na siłownię, chociaż trening na siłowni też ma swój urok :)




A Wy próbowaliście kiedyś swoich sił na TRX? Ćwiczycie regularnie?

Poniżej filmik z najlepszymi ćwiczeniami na TRX!


źródło: youtube.com




 
 
 "Powiedz mi czy to ma sens i
Powiedz, komu to potrzebne?
Że poróżnia nas byle bzdura, byle syf
I wszystko kończy się gniewem...

 Od zawsze lojalność sobie ceniłem w ludziach."
 

niedziela, 19 stycznia 2014

Slimette - przełom w odchudzaniu.


Slimette – nowość na polskim rynku!



Głównym składnikiem suplementu Slimette jest wyciąg z jagody Acai, który w laboratorium producenta został połączony z kilkoma innymi składnikami wspomagającymi odchudzanie. W efekcie uzyskano niezwykle silny i skuteczny suplement diety, który nie tylko pomoże Ci zrzucić zbędne kilogramy, ale również pozwoli zwiększyć pokłady energii.

Szczegóły na stronie: http://www.nuvialab.pl

źródło: nuvialab.pl

Składniki suplementu Slimette zostały dobrane tak, aby wspomagać spalanie tłuszczu, przyspieszać metabolizm i dostarczyć nowe pokłady energii.

Poszczególne składniki Slimette cechują następujące właściwości:
  • wyciąg z jagody Acai – niezwykle silny przeciwutleniacz, który wspomaga metabolizm i zwiększa energię. Bogaty w proteiny i najzdrowsze tłuszcze (Omega 3, 6 i 9), a także witaminy (A, C, E, B1, B2 i B3) oraz potas, wapno, magnez, miedź i cynk.
  • wyciąg z nasion guarany – zawiera guaraninę, które skład chemiczny przypomina kofeinę. Działa stymulująco i zwiększa poziom energii.
  • wyciąg z liści zielonej herbaty – zmniejsza łaknienie, wspomaga trawienie tłuszczu, metabolizm i normalizuje poziom cholesterolu. Wspomaga utrzymanie optymalnego stanu zdrowia organizmu.
  • wyciąg z papryki Cayenne – wspomaga metabolizm i kontrolę optymalnej wagi ciała.
  • Acetyl L-Karnityna – odpowiada za przyspieszenie metabolizmu. Wspomaga spalanie długołańcuchowych kwasów tłuszczowych i zwiększa produkcję energii. Wzmacnia tolerancję na wysiłek fizyczny.

 

Szczegółowa lista składników:

Wyciąg z jagody Acai 4:1
odpowiada 800mg owocu
200mg
Wyciąg z nasion guarany 4:1
odpowiada 1600mg owocu
400mg
Wyciąg z liści zielonej herbaty 10:1
odpowiada 2400mg liści (95% Polyphenols)
240mg
Papryka Cayenne (Capsicum Frutescens) 8:1
odpowiada 100mg strąków papryki
12,5mg
Acetyl L-karnityna 80mg
Bioperyna 2,5mg
Chrom 10mcg **25% RDA
Witamina D3 10mcg **200% RDA
**RDA - % zalecanego dziennego spożycia

 

Dawkowanie:

W zależności od preferencji - od 2 do 4 kapsułek dziennie. Zalecane jest przyjmowanie dwa razy dziennie wraz z posiłkiem (np. śniadanie, obiad).


Slimette to wybuchowa mieszanka składników wspomagających odchudzanie!

  • Slimette zawiera unikalną mieszankę składników wspomagających odchudzanie: jagoda acai, zielona herbata, guarana, papryka cayenne i l-karnityna,
  • przyspiesza metabolizm i wspomaga spalanie tłuszczu,
  • w połączeniu ze zdrową dietą i aktywnością fizyczną zwiększa skuteczność każdej kuracji odchudzającej,
  • dodaje energii, dzięki czemu chętniej nabierzesz ochoty na ćwiczenia,
  • suplement diety najwyższej jakości - produkowany w Wlk. Brytanii przy zachowaniu najwyższych standardów (GMP),
  • przeznaczony dla osób, które chcą znacznie zwiększyć efektywność swojej kuracji odchudzającej.

Slimette to efekt wieloletnich badań pracowników laboratorium Key Player Limited. Starannie dobrana lista składników znacznie podnosi skuteczność każdej kuracji odchudzającej. Nie zwlekaj i wypróbuj Slimette już dzisiaj!

 

Slimette znacząco zwiększa skuteczność kuracji odchudzającej!

Slimette zawiera składniki, które podwyższają efektywność stosowanej przez Ciebie kuracji odchudzającej.

Skład preparatu został oparty o silne przeciwutleniacze, które oddziałują na organizm w następujący sposób:
  • przyspieszają metabolizm, dzięki czemu Twój organizm szybciej spala tłuszcz,
  • dodają energii, którą możesz spożytkować na dłuższą i cięższą aktywność fizyczną.
Podstawowy składnik Slimette - jagoda acai - zawiera cenne przeciwutleniacze, które zapobiegają stanom zapalnym w organizmie. Dzięki temu obniżają ryzyko chorób serca i niektórych nowotworów.
Podstawowy składnik Slimette - jagoda Acai
źródło: slimette.pl

Guarana dodaje energii, podnosi metabolizm i hamuje łaknienie.

Zielona herbata wykazuje wiele właściwości zdrowotnych. Przypisuje się jej pozytywny wpływ na zdrowie układu krążenia, obniżenie cholesterolu oraz infekcje. Regularne picie zielonej herbaty może obniżyć ryzyko niektórych nowotworów.

Papryka cayenne przyspiesza metabolizm, wpływa pozytywnie na pracę układu krążenia (obniża poziom złego cholesterolu) oraz poprawia trawienie.

Acetyl l-karnityna wspomaga pracę mózgu, wspomaga spalanie tłuszczu oraz naprawę uszkodzonych komórek nerwowych.

Powyższe składniki nie tylko wspomogą Twoją kurację odchudzającą, ale wpłyną również na poprawę ogólnego stanu zdrowia organizmu.

Slimette to suplement, którego zadaniem jest wspomaganie organizmu podczas stosowania kuracji odchudzającej. Produkt składa się z naturalnych składników. Połączenie jagody Acai, guarany, wyciągu z zielonej herbaty, papryki Cayenne oraz acetyl L-Karnityny pozytywnie wpływa na organizm, przyspieszając metabolizm, dodając energii i eliminując codzienne zmęczenie. Warto dodać, że kapsułki zawierają chrom i witaminę D, które mają pozytywny wpływ.

Przeszukując internet w celu zdobycia informacji o suplemencie diety Slimette, natrafiałam tylko na pozytywne komentarze. Slimette wydaje się być zatem produktem idealnym, o pozytywnych efektach, które w połączeniu z ćwiczeniami i odpowiednią dietą na prawdę działa cuda.
Niestety nic co świetne do tanich nie należy. Slimette też nie.
Kupno opakowania, które wystarczy na miesiąc stosowania to wydatek 180 złotych. 

Zalety Slimette:
  • reguluje przemianę materii,
  • spala tkankę tłuszczową,
  • ogranicza apetyt,
  • dodaje energii,
  • przywraca siły witalne,
  • obniża cholesterol,
  • przeciwutleniacze przyspieszają metabolizm,
  • zapewnia uczucie sytości na dłużej,

Aktualna najniższa Slimette cena to 179,99 zł.

Kupując produkt na stronie http://www.nuvialab.pl możecie teraz zaoszczędzić. Cena za preparat w ofercie promocyjnej to 161,99 zł.

Korzystanie z suplementów może nam pomóc w uzyskaniu wymarzonej sylwetki. Stosujecie suplementację? Czy kiedykolwiek tabletki pomogły Wam w odchudzaniu lub treningach? Ciekawa jestem Waszej opinii :)


źródło: http://www.slimette.pl
http://www.nuvialab.pl


sobota, 18 stycznia 2014

Slank.pl - rewolucja w sieci. Kolejny konkurs!

źródło: tumblr.com
Nadszedł czas powrotu do treningów. Powiem Wam szczerze, że mimo wielkiej chęci, wczoraj kompletnie nie miałam siły iść na ten trening. Planowałam go w sumie od czasu podjęcia decyzji o przerwie, która trwała całe cztery tygodnie. Pod koniec tygodnia nie ma się sił na nic. Dobra motywacja to podstawa :) Wszystko zmieniło się, gdy weszłam do szatni, przebrałam się, wzięłam wodę, spojrzałam w lustro i powiedziałam sobie, że nadszedł czas, żeby dać sobie w kość. Nabrałam ogromnego głodu do ćwiczeń, trening był ciężki i wymagający, czyli taki jak lubię. Dałam z siebie wszystko i ciut więcej. Padłam i wstałam zmęczona i szczęśliwa, że dałam radę. Jestem w formie i przez te cztery tygodnie moja kondycja nie zmniejszyła się w ogóle, mimo, że odczuwałam na początku treningu lekkie drżenie mięśni. 
Jeśli ćwiczycie dobre pół roku bez przerwy, polecam Wam podjęcie decyzji o przerwie. Organizm się zregeneruje, odpoczniecie i nabierzecie niesamowitej chęci i siły psychicznej do ponownych ćwiczeń. Wystarczą dwa do czterech tygodni. Ten miesiąc i tak bardzo szybko minął, a ćwiczy mi się zdecydowanie lepiej niż przed zrobieniem przerwy :)



Dzisiaj chciałabym Wam przedstawić kolejne odkrycie 

To aplikacja, która jest poświęcona:
zdrowemu odżywianiu, 
treningowi oraz 
odchudzaniu. 



źródło: slank.pl
 Na slank.pl większość rzeczy, z wyjątkiem misji, jest bezpłatne (analiza posiłków, wykresy, zakłady, video treningowe czy dzienniki). Misje to 30-dniowe plany treningowe lub treningowo-dietetyczne. By mieć do nich dostęp, potrzebna jest Karta Klubowa, która kosztuje 29,99 złotych za rok (pozwala to rozwijać portal i tworzyć kolejne misje). 


Obecnie Twórcy slank.pl pracują nad wersją mobilną oraz kolejnymi misjami, takimi jak: joga, wegetarianizm, trening sztuk walki i samoobrony i zajęcia taneczne. 
Moja opinia po wejściu na stronę główną od początku była bardzo pozytywna. Strona jest przejrzysta, a jej układ jest dobrze przemyślany.

W zakładkach znajdziemy:
  • dziennik
  • talerz
  • postępy
  • dyskusje
  • misje
  • zakłady
  • społeczność
  • video


Dziennik.

 W zakładce "mój dziennik" możemy zdawać codzienne relacje jak nam idzie i co się u nas dzieje. To taki rodzaj pamiętnika, który jest dobrze ułożony, bo cokolwiek napiszemy układa się w formie historii. Za kilka tygodni czy miesięcy możemy wrócić do początku i przypomnieć sobie w jakiej formie byliśmy na samym początku. Świetny pomysł dla tych, którzy lubią notować swoje postępy. Teraz jest to możliwe w formie elektronicznej.
"Blogostrefa" to miejsce, gdzie możemy śledzić co się dzieje u innych i komentować wpisy współużytkowników. Z tego, co zdążyłam zauważyć możemy tam znaleźć bardzo dużo inspiracji, które mobilizują do działania.
Możemy również skontaktować się z kimś z działu slank.pl, jeśli mamy jakieś pytania lub sugestie do działania strony albo po prostu problem. Zakładka "kontakt z ekspertem" będzie dostępna już od marca tego roku. Świetne wyjście dla osób, które potrzebują porady w kwestii treningu lub diety.


 Talerz.
źródło: slank.pl

Kontroluj to, co jesz. Możemy skomponować swój posiłek, korzystając z wyszukiwarki produktów i określając przyjętą ilość, a potem go zapisać. Idealna zakładka dla osób, które notują spożywane posiłki. Mamy również do dyspozycji podgląd posiłków, czyli całą historię według wybranej daty. Możemy również obliczyć swoje zapotrzebowanie podstawowe, a także zapotrzebowanie na wodę, białko, węglowodany i tłuszcze. Bardzo pomocna aplikacja!


Postępy.

Tutaj mamy możliwość dosłownie przejrzenia swoich postępów. Widoczne są wymiary, które wpisujemy i możemy aktualizować, możemy też umieścić swoje zdjęcia "przed i po".  
"Moje cele" to zakładka, która już niebawem zacznie funkcjonować.


Dyskusje.
źródło: slank.pl

Tzw. "ściana płaczu" :) Tutaj znajdziemy wsparcie w ciężkich chwilach, ale również tutaj dzielimy się swoimi sukcesami czy niepowodzeniami z innymi użytkownikami. Jeśli mamy gorszy dzień i nie chce nam się ćwiczyć - otrzymamy ogromną motywację i niejako pomoc od innych osób, które zmagają się z własnymi słabościami i walczą o zdrowe życie.


Misje.
źródło: slank.pl

To chyba najlepsza część tej strony. Do wyboru mamy szereg misji. Natomiast dostęp do misji wymaga posiadania Karty Klubowej, która kosztuje 29,99 zł za cały rok. Dwa zupełnie darmowe dostępy i możliwość korzystania z całego serwisu - do wygrania w moim konkursie - informacje znajdują się poniżej.
 Dostępne misje:

Zmień swoje życie i odchudzaj się skutecznie. Trening i dieta razem z Martą Stolarską i Katarzyną Żuk.

Siódme poty dla pięknej sylwetki. 15 treningów w 30 dni z Anią Baśkiewicz.

Pokochaj bieganie. Misja z Rafałem Milczarkiem dla osób, które dopiero chcą zacząć biegać. A bieganie to idealny sposób na świetną sylwetkę.

Pożegnanie z tłuszczykiem. Bardzo mocne treningi (bardzo bardzo :)). Ale jakie efekty. 30 dniową misję, w której wykonasz około 20 treningów prowadzi fantastyczny trener Michał Derlicki.


Zakłady.

Bardzo ciekawa część strony. Możemy sami tworzyć zakłady lub dołączyć do już istniejących. Mieliście już na pewno styczność z tzw. "wyzwaniami", które obiegają cały internet. Tutaj macie możliwość dopingowania i zdrowej rywalizacji z innymi uczestnikami. Obiecujemy sobie i innym, że wykonamy dane zadanie w określonym czasie. Bardzo motywujące!


Społeczność.

Przegląd użytkowników - obserwowanych lub zupełnie nowych. Wyszukiwarka i ranking najlepszych. Motywujące zdjęcia.


Wideo.

Stawiam na równi z misjami. Najciekawsza część strony. Mamy dostęp do bardzo dużej ilości treningów, które są pogrupowane tematycznie. Treningi z trenerami personalnymi, doświadczonymi osobami, które nie pozwalają sobie na jakikolwiek błąd. Z nimi będziecie bezpieczni i szybko osiągniecie swój cel.

 Na slank.pl znajdziecie także fantastyczną społeczność osób, których celem jest zdrowe odżywiania i piękna sylwetka. 


 
KONKURS 


źródło: ilovehowitfeels.blogspot.com


Zapraszamy na slank.pl
Wybierz jedną z 4 dostępnych dziś misji, z których każda trwa 30 dni i trenuj oraz odżywiaj się według wskazówek.

Aby wygrać konkurs i mieć pełny dostęp do serwisu slank.pl wystarczy: 

1. napisać w komentarzu jakie macie odczucia i jak oceniacie stronę po zarejestrowaniu się na slank.pl  

oraz 

2. zostawić swój adres mailowy podany przy rejestracji. 

Zostaną wylosowane dwie osoby, które otrzymają Kartę Klubową oraz roczny, darmowy dostęp do całego serwisu.
(proszę o podanie w komentarzu adresu e-mail, który został podany przy rejestracji)

Dwóm Zwycięzcom uruchomione zostaną roczne Karty Klubowe.

Konkurs trwa do 24 stycznia 2014 r.
Wyniki zostaną ogłoszone w sobotę 25 stycznia 2014 r.



źródło: slank.pl



Zachęcam do wzięcia udziału w akcji :)




Zakończenie konkursu

"1 opakowanie produktu bioENER mix firmy Sensilab"

Suplement diety bioENER mix trafi do Ani - właścicielki bloga zrobcosdlasiebie.blogspot.com
 


niedziela, 12 stycznia 2014

Push ups - tajemnica robienia pompek. Konkurs!

źródło: tumblr.com
Podczas ostatnich miesięcy treningów nauczyłam się, że znienawidzone ćwiczenie staje się często ćwiczeniem ulubionym. Wiele ćwiczeń, takich jak burpees, podciąganie na drążku czy pompki zawsze stanowiły dla mnie wyzwanie. Nie dość, że były to ćwiczenia ciężkie, to w dodatku po prostu ich nie lubiłam. Z nadzieją patrzyłam w przyszłość, mając nadzieję, że kiedyś może uda mi się zrobić prawdziwą pompkę. Dzisiaj - burpees robię bez problemu na każdym treningu, a pompki po prostu polubiłam. I to nie damskie, chociaż jak brakuję sił to kończę na kolanach, ale te prawdziwe, klasyczne push ups :)

Dzisiaj chciałabym Wam pokazać jak wiele wariantów zwykłych pompek możemy znaleźć. Istnieje wiele odmian, ale wszystkie działają na górne partie mięśni, przede wszystkim klatkę piersiową i tricepsy. Jeśli klasyczne pompki nie stanowią już dla Was problemu możecie iść krok dalej, wykonując pompki diamentowe czy hinduskie. 
Podczas wykonywania klasycznych pompek pracuje klatka piersiowa, przy węższym ułożeniu dłoni, przy tzw. pompkach diamentowych - dłonie złożone pod klatką piersiową i łokcie prowadzone przy tułowiu - pracują przede wszystkim tricepsy. 
Możemy również wykonywać pompki na poręczach, pompki odwrotne, czy klasyczne z nogami opartymi na krześle.
 
1. Pompki klasyczne - rozstaw rąk na szerokość barków, chociaż każdy odruchowo przyjmuje najwygodniejszy dla siebie rozstaw (zależy od siły ramion i klatki).
 
2. Pompki z szerokim rozstawem rąk - im szerzej rozstawimy ręce tym bardziej będzie pracowała klatka piersiowa (mięsień piersiowy większy i mniejszy).
 
3. Pompki z wąskim rozstawem rąk - im węziej ustawimy ręce tym bardziej będą pracowały ramiona (mięsień trójgłowy ramienia). Dodatkowo takie pompki podkreślają sam środek klatki - chodzi mi tu o okolicę mięśnia piersiowego większego położoną przy mostku - ona pracuje najmocniej przy tym ćwiczeniu.
4. Pompki na poręczach - powszechnie znane ćwiczenie, wzmacnia szczególnie dolną część klatki piersiowej. Oczywiście, analogicznie do 2 i 3 wariantu rozstaw poręczy ma tu znaczenie. Im są one bliżej tułowia tym bardziej pracują ramiona, im dalej tym bardzie pracuje klatka.
źródło: tumblr.com

5. Pompki pogłębione - wykonywane jak w pozycji klasycznej, z tą różnicą, że ruch zachodzi w większym zakresie, przez co ćwiczenie bardziej oddziałuje na mięsień i angażuje go już w skrajnym rozciągnięciu. Wystarczy tylko podłożyć coś pod nasze 3 punkty podparcia (prawa ręka, lewa ręka i stopy). Można ćwiczyć na stabilnych taboretach. 
6. Pompki z nogami wyżej - podobnie jak wariant 5, podkładka jedynie pod nogami, tak żeby linia tułowia była wyraźnie skośna, skierowana głową w dól. Ćwiczymy dzięki temu wariantowi głównie górną część klatki.

7. Pompki na pięściach - wpływają na „wyrównanie” pięści i zawsze zmieniają w jakiś sposób pracę mięśni ramion i przedramion.

8. Pompki na palcach - wzmacniają siłę mięśni krótkich palców i mięśni rąk oraz przedramion.

9. Pompki z klaśnięciem - dosyć popularny wariant wykorzystujący zasadę tzw. reaktywnego napięcia mięśni. Gdy opuścimy się w dół, aby udało się nam wykonać ćwiczenie musimy silniej niż zwykle i szybciej (czyli z większą mocą) wypchnąć się do góry, aby dać rękom czas na dotknięcie się w powietrzu i ponowne rozstawienie aby ochronić się przed upadkiem. W momencie, gdy po klaśnięciu nasze ręce dotykają z powrotem podłoża, muszą zahamować opadający tułów, co wyzwala w mięśniach maksymalne napięcie - muszą one przeciwstawić się sile, która je rozciąga (czyli tej sile z jaką tułów opada w dół). Pracują one w tzw. skurczu ekscentrycznym, który jest dla samego mięśnia „trudniejszy” niż zwykły skurcz koncentryczny (tu mięsień skraca swoją długość).
 
źródło: tumblr.com
10. Pompki z obrotem - ćwiczymy w pozycji klasycznej, z tą różnicą, że wypchnięcie wykonujemy na tyle silnie i szybko, aby podczas krótkiego oderwania rąk od powierzchni móc wykonać skręt w płaszczyźnie równoległej do podłoża, jednocześnie zachowując prostą linię ciała (obrotowi podlegają przecież także nogi - cały czas są one w linii tułowia). Pompki te wymagają dużo ćwiczeń, dochodzi tu kwestia nie tyle samej siły (m.in. mięśnie skośne brzucha), ale przede wszystkim koordynacji.

11. Pompki z niesymetryczną pracą rąk - pompki te wykonujemy przesuwając środek ciężkości raz na jedną, raz na drugą stronę. Oczywiście cały czas obie ręce pracują i dotykają podłoża, z tym że jedna wykonuje w danym momencie większą, a druga mniejszą pracę. Również istotna jest tu koordynacja. Największe przesunięcie środka ciężkości ma miejsce w największym opadzie tułowia. Przy prostowaniu rąk przesuwamy środek ciężkości do środka, aż w pozycji wyprostowanych rąk jest on umieszczony symetrycznie.
12. Pompki z unoszeniem nóg - nogi unosimy naprzemiennie, zginając je (a w zasadzie prostując w stawie biodrowym). Maksymalne uniesienie nogi ma miejsce podczas maksymalnego opadu tułowia. Wraz ze stopniowym wypychaniem, czyli prostowaniem rąk noga powraca do pozycji wyjściowej. Tu następuje zmiana nogi.
13. Pompki ze skrętem tułowia - wykonywane jak w pozycji klasycznej z tą różnicą, że podczas prostowania rąk wykonujemy skręt tułowia (np. w prawo) i jednocześnie odrywamy prawą rękę od podłoża. Oderwana od podłoża ręka pomaga nam jakby wykonać skręt - prowadzimy ją prostą w łokciu pod kątem prostym do tułowia. Wodzimy za nią wzrokiem. Ręka ta wykonuje ruch w płaszczyźnie prostopadłej do podłoża. Angażujemy tym ćwiczeniem nie tylko mięśnie skręcające tułów, ale również mięśnie grzbietu. Po wykonaniu skrętu (w prawo) wracamy do pozycji wyjściowej (czyli wykonujemy skręt w stronę przeciwną - w lewo) i jednocześnie opadamy w dół, podpierając się już na dwóch rękach. 
źródło: tumblr.com
Podczas kolejnego prostowania rąk zaczynamy skręt w stronę przeciwną niż poprzednio, czyli w lewo. Odrywamy lewą rękę, itd. Oczywiście stopy cały czas trwania pompki mają kontakt z podłożem. 
14. Pompki na jednej ręce - ćwiczenie dla zaawansowanych, dosyć trudne. Różnie wykonywane. Ćwiczymy szeroko rozstawiając nogi (które wraz z jedną ręką tworzą 3 punkty podparcia niezbędne dla zachowania równowagi - taki odwrócony trójkąt, jak w zwykłych pompkach; ręka, ręka, nogi). Wolna ręka na pośladku.
15. Pompki przy ścianie
Ciekawym ćwiczeniem są również pompki hinduskie. Są bardziej dynamiczne. Doskonale poprawiają ogólną kondycję - wytrzymałość, elastyczność, szybkość i ogólną formę całego ciała.
pompki hinduskie (źródło: tumblr.com)


Tak jak hinduskie przysiady, pompk
i te od dawien dawna były stosowane przez hinduskich zapaśników w celu wzmocnienia górnej partii ciała i poprawienia kondycji. Różnica między zwykłymi a hinduskimi pompkami polega na tym, że w tym drugim przypadku obciążenie ciała przepływa wzdłuż ciała jak fala.

Jak je wykonywać?

Pompki hinduskie wykonuje się podobnie, jak zwykłe, lecz z nieco innej pozycji wyjściowej, gdyż nogi powinny być szeroko rozstawione, a biodra uniesione wysoko do góry. Teraz zegnij łokcie i obniż ciało aż do pozycji podobnej, jaką osiągasz przy zwykłych pompkach - klatka piersiowa i biodra powinny niemal dotykać ziemi. Przy tym ćwiczeniu wykonaj płynny ruch całym tułowiem, co pozwoli na uruchomienie dodatkowych partii mięśni i tym samym, ćwiczenie stanie się o wiele bardziej efektywne.

O czym pamiętać?

1. Nogi powinny pozostać wyprostowane przez cały czas wykonywania pompek.

2. Ćwiczenie zacznij z głową schyloną, możesz patrzeć w kierunku stóp. Następnie zegnij łokcie, jak przy zwykłych pompkach.

4. Powróć do pozycji wyjściowej: nie zginając łokci, unieś biodra wysoko do góry.

Powtórz ćwiczenie  tyle razy, ile możesz. Pamiętaj, by się nie forsować. To ćwiczenie tylko pozornie jest bardzo proste, ma jednak znakomity wpływ na siłę, wytrzymałość i elastyczność kręgosłupa, ramion i bioder.
3. Płynny ruch tułowia zakończ z uniesioną głową, wyprostowanymi łokciami i plecami wygiętymi w łuk. Biodra powinny niemal dotykać ziemi.
źródło: tumblr.com

Hindu push-ups to ćwiczenia, które w przeszłości były wykonywane przez hinduskich zapaśników do równomiernej budowy siły, wytrzymałości oraz kształtowania górnych i dolnych partii ciała. Do dziś to ćwiczenie jest popularne wśród wielu sportowców, body builderów oraz zapaśników, a dla przeciętnego "zjadacza chleba" stanowi doskonałą alternatywę dla tradycyjnych i często monotonnych ćwiczeń.

Technika hinduskim pompek jest prosta, natomiast trzeba włożyć nieco uwagi, aby się jej nauczyć. Całość opiera się o 6 pozycji, składających się na pompkę - należy płynnie przechodzić od jednej do kolejnej.
 
 
 
 
 
KONKURS
 
Do wygrania 1 opakowanie produktu bioENER mix firmy Sensilab
 
w składzie którego znajdziemy sproszkowany korzeń Maca, zieloną herbatę, ekstrakt z owoców aceroli, witaminę C oraz guaranę - ekstrakt z nasion. Opakowanie zawiera 10 saszetek.
 
źródło: sensilive.pl
 
Produkt jest w postaci proszku może być przyjmowany razem z jogurtem, sokiem, muesli lub innym pożywieniem. Jak sama nazwa wskazuje, produkt poprawia koncentrację, eliminuje zmęczenie, dzięki zawartości guarany, która stopniowo uwalnia się w organizmie i działa rewelacyjnie, lepiej niż kawa, posiada wiele witamin i minerałów. Dzięki zawartości owoców aceroli, wisience z Barbadosu, posiada sporą dawkę witaminy C. Jeden owoc aceroli ma tyle witaminy C co jeden kilogram cytryn :) 
Sproszkowany korzeń maca dostarcza nam aminokwasów, węglowodanów i cennych składników, które wspomagają funkcjonowanie organizmu. Jedno jest pewne - ten produkt bardzo wzmacnia organizm.
 
Co wystarczy zrobić, żeby otrzymać suplement?
  1. Dodać do obserwowanych bloga.
  2. Polubić stronę workoutbodyattack na Facebook'u.
  3. Zgłosić w komentarzu chęć wzięcia udziału w akcji. 
Konkurs trwa do 18 stycznia 2014 r. 
Zwycięzca konkursu zostanie ogłoszony w niedzielę 19 stycznia 2014 r.

Więcej na blogu: bioENER mix
 
 

czwartek, 9 stycznia 2014

Budowanie masy mięśniowej u kobiet. Dieta i trening. Testosteron?

źródło: tumblr.com
Coraz częściej ze wszystkich stron docierają do mnie niepokojące sygnały i obawy kobiet, które po prostu boją się zacząć ćwiczyć: "będę wyglądać jak anorektyczka", "będę miała żyły na wierzchu", "nie chcę wyglądać jak kulturystka", "no takich mięśni to ja nie chcę mieć". Kobiety, które czytają tego bloga albo które czytają i znają mnie osobiście wiedzą ile czasu trenuję siłowo. Wiedzą też doskonale jak wyglądam obecnie i jak wyglądałam kiedyś. Wiedzą jak trening siłowy może poprawić sylwetkę. Ba! Zmienić ją nie do poznania. Jestem tego żywym przykładem. Otóż moje drogie - nie zrobicie sobie krzywdy ćwicząc siłowo. Nie będziecie wyglądać jak kulturystki. Nie będziecie mieć mięśni, które będą prześwitywać przez sukienkę. Na pewno nie dokonacie tego, ćwicząc sobie amatorsko w domku bez obciążenia lub z hantelkami ważącymi 4 kg, a nawet wykonując ciężkie treningi na siłowni. I nie, nie będziecie wyglądać jak mężczyźni po pół roku treningów. Bo domyślam się, że większość z Was te treningi odłoży w kąt po kilku miesiącach z braku wiedzy, a co za tym idzie z braku efektów, do czego nie namawiam. Te, które ćwiczą dłużej, tygodniami, miesiącami, latami, wiedzą już jak chcą wyglądać i mają swój cel. Podobają im się przebijające przez skórę mięśnie i chcą więcej. Uwierzcie mi, to uzależnia :) To tak zwani doświadczeni zawodnicy. Wiedzą, czego chcą. Na wysportowane, często umięśnione ciało, zerkają z podziwem i nawet jeśli nie jest to ich sylwetka marzeń, zawsze chwalą. Wiedzą ile pracy musiało to kosztować, ile treningów i ile wyrzeczeń, dni, tygodni i miesięcy trzymanej diety. Natomiast osoby, które rozpoczynają swoją przygodę z ciężarkami, boją się, krytykują, dziwią. Moje Panie - trochę więcej zadowolenia z życia, optymizmu i dystansu. Nie zrobicie sobie krzywdy. Macie lustra, widzicie się codziennie. Jeśli cokolwiek dzieje się niepokojącego z Waszym ciałem, zmieńcie nawyki. Albo żywieniowe albo treningowe i problem z głowy. Te, które nie robią nic, a chciałyby i nadal się boją - powinny najpierw przeczytać ten wpis. Enjoy!

Proces rozwoju, a przede wszystkim budowy mięśni u kobiet jest niezwykle trudny, wbrew panującym poglądom. Przyczyn możemy szukać podstaw fizjologii procesu dojrzewania. Testosteron u mężczyzn ma bardzo silne działanie anaboliczne. "Przyczynia się przede wszystkim do rozbudowy masy mięśniowej oraz zmniejsza ilość tłuszczu w tkankach. Mężczyźni są więc niezwykle dobrze przygotowani na rozwój siły i umięśnienia, czego niestety nie można powiedzieć o kobietach. Fizjologia organizmu kobiet jest zupełnie inna. W okresie pokwitania, w gruczołach płciowych młodych dziewcząt rozpoczyna się proces intensywnej produkcji estrogenów hormonów, które mają jednak zupełnie inny wpływ na ciało, niż męski hormon testosteron. Ich głównym zadaniem jest stymulacja rozwoju i podtrzymanie żeńskich cech płciowych. Wykazują niezwykle słabe działanie anaboliczne na rozwój tkanki mięśniowej, a ich wysoki poziom sprzyja odkładaniu tłuszczu i zatrzymywaniu wody w tkankach. Tak więc, zwiększona zawartość estrogenów w organizmie kobiety oraz bardzo niski poziom testosteronu (około jednej setnej poziomu obecnego u mężczyzn) powoduje, iż kobieta nigdy nie będzie w stanie wypracować atletycznej sylwetki z potężnymi, twardymi mięśniami.  

Czym w takim razie wytłumaczyć często wręcz wynaturzone ciała zawodowych kulturystek?
źródło: tumblr.com
Otóż niemożność rozwoju znacznego umięśnienia, zmusza większość profesjonalnych zawodniczek do używania dopingu w postaci sterydów anabolicznych. Sztucznie wprowadzane do ciała kobiety pochodne hormonów męskich, choć przyczyniają się do znacznego wzrostu masy mięśniowej, to zakłócają jednak delikatny system hormonalny, co prowadzi często do poważnych i nieodwracalnych efektów ubocznych. Dlatego też nie propagujemy kulturystyki jako sportu, lecz jedynie jako dodatkową formę aktywności ruchowej nadającą ciału jędrność, sprężystość i ogólne wzmocnienie. Mimo, iż ciało kobiet jest silnie zdeterminowane przez swój wewnętrzny układ hormonalny, to nie oznacza jednak, iż nie mogą one czerpać z treningu siłowego licznych korzyści."
 
Testosteron jest jednym z hormonów androgennych odpowiedzialnych za anabolizm w organizmie. To właśnie testosteron odpowiedzialny jest za męskie cechy, np. nadmiar włosów, zwłaszcza na twarzy, głęboki głos, zwiększanie masy mięśniowej.

Kobiecym 'odpowiednikiem' testosteronu jest estrogen. Podstawowym problemem kobiet, które ciężko pracują nad uzyskaniem upragnionej wagi i sylwetki, jest skupianie się na przekonaniu, że ciężki trening siłowy doprowadzi do zbudowania gigantycznej masy mięśni i ciężkiej męskiej sylwetki.


Chciałabym przekonać Was, że nie jest to możliwe.


Czy ćwiczenia siłowe mogą wspomagać odchudzanie?

Większość kobiet poszukuje metod umożliwiających redukcję wagi ciała. Wiadomo, że jedyną rozsądną drogą do uzyskania trwałych efektów jest połączenie aktywności fizycznej z właściwym sposobem odżywiania. Najdoskonalszą formą ruchu wspomagającą proces spalania tkanki tłuszczowej są odpowiednio dobrane ćwiczenia aerobowe (tlenowe). 

źródło: tumblr.com
Ćwiczenia z obciążeniem, mimo iż nie należą do zasadniczych wysiłków powodujących spalanie tkanki tłuszczowej, mogą mieć jednak ogromne znaczenie wspomagające ten proces. Pod wpływem ich stosowania dochodzi do bardzo silnego pobudzenia współczulnego układu nerwowego, oraz zwiększonego wydzielania adrenaliny, noradrenaliny, a także hormonu wzrostu i testosteronu. Wszystkie te hormony wykazują silne działanie w obrębie tkanki tłuszczowej, powodując szybki jej rozpad i umożliwiając tym samym późniejsze wykorzystanie jej zasobów w powysiłkowej przemianie materii. Żaden inny typ stosowanych ćwiczeń nie potęguje bardziej tych reakcji, niż ćwiczenia z progresywnym obciążeniem. W rezultacie stosowania ćwiczeń siłowych, pobudzeniu ulega także złożony system enzymatyczny. Aktywność swoją zwiększają nie tylko enzymy odpowiedzialne za proces degradacji komórek tłuszczowych, ale również te, biorące bezpośredni udział w syntezie włókien mięśniowych. Nasilenie tych reakcji powoduje ogólny wzrost stosunku masy mięśniowej do tkanki tłuszczowej, co w znaczący sposób podnosi przemianę materii i nasila proces spalania kalorii. Zachowanie odpowiednich proporcji między tkanką mięśniową i tłuszczową w ogólnej masie ciała jest niezwykle ważne. Przeciętny człowiek po ukończeniu 20 lat, w ciągu każdej następnej dekady traci ok. 4 kg mięsni. Tworzące się wówczas ubytki tkanki mięśniowej, bez trudu uzupełniane są szpecącą tkanką tłuszczową. I mimo, iż często ku naszej radości waga ciała przez wiele lat pozostaje bez zmian, to jednak z wiekiem traci ono swoją jędrność i elastyczność, staje się bardziej obwisłe i mniej atrakcyjne. Dla wielu kobiet oznacza to nieuchronne symptomy procesu starzenia, a tym czasem to nie tyle oznaki starości, co po prostu zaniedbania!


Co więcej ćwiczenia kulturystyczne okazują się jednym z najlepszych sposobów na "zatrzymanie" biologicznego zegara. Spowodowane jest to nie tylko tym, iż powodują one wzrost masy mięśniowej, zapobiegając utracie jędrności ciała, ale także mają ogromny wpływ na hamowanie wewnętrznych procesów starzenia. Pod wpływem ćwiczeń siłowych aktywizacji ulega naturalny system przeciwutleniaczy, co zapobiega powstawaniu szkód wywołanych działaniem wolnych rodników, które w obecnych czasach uważane za główną przyczynę procesu starzenia.

Niestety kobiety używające zastrzyków z testosteronu / sterydów są narażone na wykazywanie męskich cech, czyli wzrost włosów na twarzy i klatce piersiowej, zwiększenie masy mięśni, zmianę umiejscowienia tkanki tłuszczowej, pogłębienie głosu i innych efektów. Wniosek jest prosty. Jeśli nie dostarczasz zewnętrznie hormonów do swojego organizmu to od samego podnoszenia ciężarów nie jesteś w stanie urosnąć do gigantycznych rozmiarów.
To nie znaczy, że nie zdobędziesz mięśni! Znaczy tylko to, że nie zdobędziesz takich jak mężczyzna. Zamiast tego będziesz stonowana i zgrabna.

Regularny trening z obciążeniem zapewnia także zdolność do lepszego opanowania stresu

źródło: tumblr.com
Efekt ten łączy się ze zwiększonym usuwaniem z krwi kortyzolu - hormonu stresu, a także z silnym wydzielaniem endorfin substancji uspokajających i zmniejszających wrażliwość na ból.

Kulturystyka to nie tylko sport, to przede wszystkim styl życia zapewniający wspaniały wygląd, zdrowie i doskonałe samopoczucie. Większość kobiet w poszukiwaniu bezwysiłkowych metod poprawy własnego wizerunku, decyduje się na wszelkiego typu zabiegi plastyczne, liftingi, masaże, stosowanie preparatów wyszczuplających. Tymczasem nie na wiele się zdają metody powierzchownych zmian, bowiem proces kształtowania wszelkich przemian fizycznych, umysłowych czy emocjonalnych rodzi się wewnątrz naszego ciała. Tak więc wbrew panującym obawom i poglądom, regularny wysiłek siłowy jest jak dotąd jedną z najlepszych metod treningu korygującą kształt kobiecego ciała. Oprócz tego służy także poprawie zdrowia, zwiększaniu sprawności fizycznej i psychicznej. Kobieta zdobywając to wszystko, zdobywa piękno, wdzięk i urodę. Świadoma zaś swej atrakcyjności wyrabia w sobie szacunek do samej siebie oraz zwiększa poczucie własnej wartości. Wówczas to, poszukiwanie cudownych diet, pokładanie nadziei w wynalazkach przemysłu kosmetycznego czy operacje plastyczne, z całą pewnością okażą się drogą prowadzącą donikąd. 
 

Teoria na temat spalania tłuszczu lub tonowania konkretnej części ciała. 
Do tonowania potrzebne są dwa składniki: tkanka tłuszczowa - tłuszcz podskórny i tkanka mięśniowa. Jeśli chcemy uzyskać bardziej stonowany wygląd, musi dojść do redukcji tkanki tłuszczowej i wzrostu masy mięśniowej. Ludzie często mają problematyczne rejony, z których tłuszcz znika na samym końcu. U kobiet tymi rejonami zwykle są: biodra, uda i ręce. Nie można zbyt wiele poradzić na ten temat. Trzeba po prostu kontynuować proces chudnięcia. Redukcja tkanki tłuszczowej zachodzi, gdy u danej osoby pojawia się deficyt kalorii. Deficyt zdarza się w dwóch przypadkach: przy zmniejszeniu ilości spożywanych kalorii lub przy zwiększeniu ilości wykonywanych ćwiczeń. Trening oporowy używany jest do budowania i utrzymywania tkanki mięśniowej, a trening cardio jest jednym z narzędzi stosowanych do wytworzenia deficytu kalorii. Redukcja spożywanych kalorii i zwiększenie ilości ćwiczeń powodują spalanie tłuszczu stopniowo na całym ciele.

Utrata kobiecości.
Na początek sprostujmy pewną wątpliwość. Jeżeli widoczny, lekki zarys mięśni, delikatne mięśnie brzucha, widoczna różnica pomiędzy barkami, a bicepsem lub widoczne i kształtne mięśnie pośladków według Ciebie nie są kobiece, to po raz kolejny spróbuję Cię do niego przekonać. Aby uzyskać sukces w dążeniu do upragnionej sylwetki, trzeba polubić sam proces. W dzisiejszych czasach kulturystyka sprawiła, że kobiety wyglądają bardziej męsko niż większość mężczyzn. Teoria, że podnoszenie ciężarów sprawi, że kobieta będzie napakowana i nabierze męskiego wyglądu jest całkowicie nieprawdziwa.

Muszę powiedzieć, że tak naprawdę trening z obciążeniem był łatwy. Trudniejsze było pochłanianie końskich ilości jedzenia, ponieważ potrzebny jest zapas kalorii, by możliwy był przyrost mięśni. Kobiety nie zmuszają się do jedzenia przypadkowo. Ogromne przyrosty mięśni nie są czymś, co pojawia się znikąd. Naprawdę trzeba tego chcieć. Można spokojnie powiedzieć, że dla większości ludzi budowanie masy mięśniowej jest znacznie trudniejsze niż utrata tkanki tłuszczowej.

źródło: tumblr.com
Unikanie ćwiczeń na klatkę piersiową.
Kolejnym popularnym mitem jest teoria, że kobieta nie powinna wykonywać ćwiczeń na klatkę piersiową, ponieważ „skurczy się jej biust”. Kobiece piersi to miejsce, w którym tłuszcz odkłada się tak samo jak w innych rejonach ciała. Biust zacznie się kurczyć, gdy ogólna ilość tkanki tłuszczowej w całym ciele ulegnie redukcji. Trening oporowy klatki piersiowej nie zmniejszy biustu. Tak naprawdę może on sprawić, że biust będzie wydawał się większy oraz stymulować rozrost mięśni klatki piersiowej. Większe mięśnie piersiowe wypchną na zewnątrz tkankę tłuszczową, co sprawi, że piersi będą wyglądać na większe.


Jedzenie mniejszych ilości dla utraty wagi.
Większość kobiet twierdzi, że mają solidną dietę, ale zwykle jest to rodzaj głodówki. W takiej diecie często omija się śniadanie, je sałatkę na lunch i jeśli jesteś szczęśliwcem, zjadasz plasterek sera na kolację.

Śniadanie jest najważniejszym posiłkiem dnia i to nie bez powodu. Twoje ciało błaga o paliwo, którego prawdopodobnie nie otrzymało w ciągu ostatnich ośmiu godzin. Częste opuszczanie posiłków tak naprawdę spowalnia metabolizm, więc spożywanie pięciu posiłków dziennie, w równych odstępach, jest zdecydowanie bardziej korzystne. Wielu ludzi ma zwykle mętlik w głowie z tego powodu, ponieważ są przekonani, że jeśli będą jeść tak często to przybiorą na wadze. To zwyczajnie nie jest prawda, chyba że spożywasz więcej kalorii niż potrzebuje twój organizm.

Ciężkiej pracy nie można niczym zastąpić.
Znam wiele kobiet, które kupują zdecydowanie za dużo gadżetów fitness przez programy w telewizji. Istnieją takie specyfiki jak „paski na brzuch”, które „elektrycznie stymulują mięśnie brzucha” lub ubrania a’la worki ceratowe mające stymulować stapianie tłuszczu. Ilu ludzi myśli, że mały paseczek lub worek-cerata pozbawi ich tłuszczu na brzuchu? Poczekaj, trzeba znów wrócić do rzeczywistości, ponieważ nie istnieją żadne sztuczki, które zastąpią ciężką pracę, którą trzeba włożyć w osiągnięcie celu. Wszystko sprowadza się do diety i ćwiczeń. Zawsze tak było i zawsze tak będzie.


Więcej możecie przeczytać tu - KLIK.
źródło: http://www.dobrydietetyk.pl
http://www.fitnow.pl