niedziela, 16 lutego 2014

Czerwona herbata.

źródło: tumblr.com
Odkrycie dnia - dwa siniaki po ostatnim treningu. Nie wiem czy się cieszyć czy ubolewać. Cieszy mnie to, że potrafię wyjść już z każdego zagrożenia. Pytanie co dalej - karate, judo? Apetyt rośnie w miarę jedzenia, a mi się ciągle chce ruszać, biegać i robić cokolwiek. Znów wpadłam w wir treningów. Z jednego przeskakuję na drugi i utwierdzam się w przekonaniu, że nie ma czegoś takiego jak przetrenowanie :) Dopadło mnie przeziębienie, mimo to treningów nie odpuszczam. Poza tym intensywnie myślę i przygotowuję się na zrobienie z jednego pomieszczenia w domu swojej małej domowej siłowni. Niedługo wiosna. Już nie mogę się doczekać treningów na świeżym powietrzu, jazdy na rolkach, na rowerze i biegania. To już tak niedługo! :)

Dzisiaj temat herbaty, a ściślej herbaty czerwonej.

Czerwona herbata Pu-erh, nazywana jest "mordercą tłuszczu", gdyż wspomaga walkę z nadwagą.

Do herbat czerwonych zaliczamy m.in.:
  1. Rotbusch (czerwony krzew) 
  2. Rooibos-Tee, które pomagają przy alergiach, problemach skórnych, dolegliwościach żołądkowo-jelitowych 
  3. oraz najbardziej znaną chińską Pu-Erh-Tee
Nazwa Pu-erh pochodzi od miejscowości Puer w prowincji Yunnan, dokąd zwożono herbatę na targ z górzystych upraw.

Właściwości:

- wspomaga pracę wątroby
- obniża poziom cholesterolu
- wspomaga odchudzanie
- oczyszcza organizm
- pobudza procesy trawienne
- wzmacnia system odporny organizmu
- łagodzi skutki spożycia alkoholu
- pomaga w stanach depresji

Czerwona herbata zawiera między innymi: garbniki, alkaloidy, flawonoidy, minerały (wapń, magnez, cynk, mangan, miedź, selen) oraz witaminę C. Czerwona Pu-Erh wyróżnia się dużą zawartością tych związków. Zawiera bardzo małe ilości kofeiny i taniny, dzięki czemu nie upośledza wchłaniania żelaza. Obecne w czerwonej herbacie flawonoidy są odpowiedzialne za jej charakterystyczny smak i aromat. Ma ponadto właściwości przeciwutleniające - odtruwają organizm, oczyszczając go z toksyn.

Badania dowiodły, że 88% osób z dużą nadwagą, które piły regularnie 3-5 filiżanek herbaty Pu-erh traciły w ciągu miesiąca 3-10 kg przy normalnym sposobie odżywiania, a spadek wagi był długotrwały.

Jak parzyć i jak pić herbatę Pu-erh?

Pu-erh najlepiej pić po jedzeniu. Nie należy jej słodzić, gdyż cukier neutralizuje jej zdrowotne właściwości.

Na jedną filiżankę używa się niepełnej łyżeczki liści Pu-Erh, zalewa wrzątkiem i pozostawia na 3-5 minut. Te same liście można zaparzać 2-3 razy. Specjaliści zalecają picie 3-5 filiżanek czerwonej herbaty dziennie.

źródło: google.com
Pu-Erh obniża poziom cholesterolu we krwi, wspomaga pracę wątroby, oczyszcza organizm i skutecznie walczy z nadwagą. Herbata uzyskuje w ten sposób niepowtarzalne właściwości zdrowotne. Im dłużej herbata leżakuje, tym właściwości te przybierają na sile. Ma to związek z powstawaniem specyficznych związków – flawonoidów. Istnieje 10 kategorii jakościowych tej herbaty. Najlepsza jest Pu-Erh liściasta, która ma delikatny aromat i dużą skuteczność działania.
Amerykanie nazywają Pu-Erh "niszczycielem tłuszczu". Nazwa ta dokładnie określa działanie Pu-Erh. Badania prowadzone z kolei w paryskiej klinice niezbicie dowodzą, że 88% pacjentów pijących regularnie tę herbatę w ciągu miesiąca straciło 3,2-10,8 kg. Interesujące jest to, że utrata wagi nastąpiła przy normalnym sposobie odżywiania. Jednak znacznie ważniejszy jest fakt, że spadek wagi się utrzymywał. Można więc tu mówić niejako o naturalnym sposobie odchudzania. Czerwona herbata atakuje bowiem jedynie zbędne pokłady tłuszczu w naszym organizmie.
"Skuteczna dieta to taka, która ukierunkowana jest na konkretne źródło nadwagi. Przyczynami "boczków" są między innymi złe nawyki żywieniowe, czyli spożywanie posiłków o niewłaściwych porach, brak aktywności fizycznej i pożywienie zbyt obfite w cukry i tłuszcze. Dieta oparta o pu erh lub oolong niewątpliwie przeznaczona jest głównie dla osób mających problem z zbyt dużą obfitością w tłuszcze spożywanego jedzenia, ponieważ przyśpiesza metabolizm tłuszczów.
Czerwona herbata dzięki wysokiej zawartości garbników (poliflenoli), których nabywa w trakcie długotrwałej fermentacji reguluje pracę żołądka i wydzielanie żółci przez trzustkę. Sprawia to, że z pokarmu wchłaniane jest znacznie więcej substancji pokarmowych, a przyjmowane tłuszcze mają zdecydownie prostszą budowę. Tłuszcze takie są  "wygodniejsze" dla naszego organizmu, ponieważ proces uwalniania z nich energii jest znacznie krótszy. Enzymy i teina (herbaciana kofeina) przyśpieszają metabolizm tłuszczów, dzieki czemu świeżo przyjęte tłuszcze natychmiast zostają przetworzone na energię.
Teina pomimo, że w swojej budowie jest identyczna jak kofeina to dzięki współdziałaniu z poliflenolami działa subtelniej i znacznie dłużej. Efektem jest ciągłe zapotrzebowanie na tłuszcze i sięganie do coraz głębszych ich zapasów."
Czerwona herbata obfita jest w białka, które są budulcem mięśni i wapń ważny do prawidłowego rozwoju szkieletu.

Opinie na temat czerwonej herbaty:

"Czerwona herbata nie szkodzi. Od tysiącleci jest zaparzana w Chinach i pełni rolę "codziennej" herbaty. Co ciekawe, w tamtych terenach nikt nie nazywa ją czerwoną herbatą, ale czarną. Tą herbatę ("zwykłą") którą my nazywamy czarną oni nazywają czerwoną. Inną zaś sprawą jest to, że nieumiejętne jej zaparzenie może spowodować ubytek walorów smakowych, a także szkodzić. Otóż czerwona herbata jest to herbata fermentowana. Liście jej zostają pozostawione na długie lata w piwnicach w specjalnych workach. W wyniku tego wszelkie mikroorganizmy, robaki itd "pozostawiają" w niej swoje pamiątki :) Aby herbata czerwona była pozbawiona toksyn należy ją zaparzyć w ok. 1/4 kubka, wylać napar i ponownie zaparzyć te same liście. Dopiero wtedy uzyska ona właściwy sobie smak, aromat i właściwości."

"Nie przepadam za tą herbatą, a głównie dlatego że strasznie przyciemnia płytkę nazębną."

"W moim przypadku czerwona herbatka była wspomaganiem do zbilansowanej diety. Efekty naprawdę były widoczne - czerwona plus zielona herbata to lepsza drużyna od herbatek odchudzających, które robią okropne rzeczy z metabolizmem."

"Ja piję czerwoną herbatę kilka miesięcy po 3 szklanki dziennie i ogólnie schudłam 4 kg to i tak dużo jak na to, że jem wszystko z wyjątkiem słodyczy, za którymi po prostu nie przepadam. Myślę, że ta herbata naprawdę działa, moja znajoma też ją pije cały czas i ma świetną figurę."

"Piję czerwoną herbatę od ok. roku i to w dużych ilościach, bo raczej codziennie i to po kilka kubków dziennie. Ale efektów naprawdę nie widzę. Nic. Zero wogóle. Ale ja ją piję, bo mi poprostu bardzo smakuje, więc nie ubolewam nad tym."

"Hej, ja czytalam ze trzeba ja pic 30 min po posilku i parzyc przez 4 min. Kiedys mi pomogla uregulowac metabolizm po wielu dietach (np. po kapuscianej tylam ,"z powietrza". Pilam ja 3 mce po 3-4 dziennie i zgubilam 5 kg bez efektu jo-jo. nie jest to moze oszalamiajacy wynik ale ja bylam zadowolona bo jadlam normalnie tzn. wszystkiego po trochu."

"Pomaga, oczywiście nie można się spodziewać cudów. Oczyszcza, przyspiesza przemianę materii. Przez niecałe 2 tygodnie schudłam równy kilogram, tylko musiałam przestać jeść fast-food. Myślę, że troszkę ruchu i dieta, która będzie bogata w potrzebne składniki, oraz nie podjadanie w nocy dużo zdziała."
 

Z tego co wyczytałam wnioskuję, że czerwona herbata może faktycznie pomóc w walce z dodatkowymi kilogramami, ale nie zastąpi zdrowej, zbilansowanej diety i ruchu. Postanowiłam ją przetestować :) Po miesiącu zdam Wam relację jak się po niej czułam i czy zauważyłam jakiekolwiek efekty. Chociaż trochę sceptycznie podchodzę do takich dodatków do diety.
A Wy jaki macie stosunek do czerwonej herbaty?

źródło: http://naturalneherbaty.pl


33 komentarze:

  1. Uwielbiam czerwoną herbatę :) Odkryłam ją jakieś dwa lata temu i zaczęłam pić nie ze względu na jej właściwości (o których swoją drogą nie miałam pojęcia), ale ze względu na smak. Bardzo dobrze wpływa na moje samopoczucie i pomaga w zbilansowanej diecie :)
    Masz rację, te wszystkie ziołowe herbatki na odchudzanie to masakra... moja mama cały czas je pije i praktycznie nie może bez nich normalnie funkcjonować. Strasznie popsuły jej metabolizm.
    paleblueme.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za komentarz. We wszystkim trzeba znać umiar. A herbatki odchudzające... No cóż - one chyba nie działają :)

      Usuń
  2. Ale szalejesz kochana,pełny przypływ energii:)

    Co do herbaty lubię czerwoną,ale zdecydowanie bardziej uwielbiam zieloną oraz owocowe:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też mam słabość do owocowych. Zieloną odstawiłam, bo podobno powoduje anemię :) Teraz już wiem, co mi szkodziło ;)

      Usuń
  3. ja czerwonej jeszcze nigdy nie piłam i nawet rzadko widuję ją w jakimkolwiek sklepie... za to ostatnio polubiłam zieloną, za którą nie przepadałam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Piłam ją kilka razy, ale nie smakowała mi. Czas się przełamać :)

    OdpowiedzUsuń
  5. zarażasz energią!!!fajnie:)nie piję czerwonej herbaty ale może czas zacząć haha?:)czekam na Twoją opinię:)
    idź na judo!:)karate odpuść i bądź dumna z siniaków ja zawsze bo kickboxingu jestem dumna z moich siniaków na kolanach haha(wiem wiem nie umiem jeszcze dobrze kopać ale i tak się cieszę haha:))
    też już się nie mogę doczekać ruchu na świeżym powietrzu!:)
    zdrowiej szybko!!:):)

    OdpowiedzUsuń
  6. przyznam, że nie wiem, jak smakuje czerwona herbata :D kiedyś pijałam głównie czarną albo smakową, a teraz przeważa zielona :)

    OdpowiedzUsuń
  7. 'Czerwona herbata obfita jest w białka' ?? Chyba nie chodzi o napar, co? :p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie o to chodzi :) Sama byłam zaskoczona, bo kiedyś czytałam, że nadmiar czerwonej herbaty przyczynia się do spalania mięśni. Okazało się to mitem, ponieważ z tego co czytałam właśnie bogata jest w proteiny, minerały i witaminy, a nawet wapń :)

      Usuń
    2. trochę mnie zaskoczyłaś tym składem:) kiedyś bardzo lubiłam, teraz też po nią sięgam :)

      Usuń
  8. Ja polecam białą, ma delikatny aksamitny smak!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedyś ją piłam :) Ale biała właśnie dla mnie jest zbyt delikatna :)

      Usuń
  9. czerwoną i zarówno zieloną herbatę piję codziennie i nie wyobrażam sobie bez nich dnia! :) zaciekawił mnie fakt, że jest bogata w białka, pewnie teraz podświadomie zacznę pić jej jeszcze więcej :D
    czekam na efekty z miesięcznego testu! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Łaaa! Tyle właściwości to nawet się nie spodziewałam! Wiedziałam, że jest zdrowa, działa na trawienie ale niewiele więcej.. a tu proszę : ) i co najlepsze, uwielbiam ją :D

    też nie mogę się doczekać, aż założę rolki i wyjadę w nich do parku... : )))

    OdpowiedzUsuń
  11. Piję cały czas zieloną, zapomniało mi się o czerwonej. Obie mi smakują o dziwo bez cukru, a czarną muszę słodzić.

    OdpowiedzUsuń
  12. Piłam ją jakiś czas temu na zmianę z zieloną. Czerwona herbata wzmaga apetyt, dlatego wielu ludzi nie widzi efektów, bo je więcej. U mnie sprawdziła się niewiele o jakieś 2 kg, dopiero gdy jadłam dokładnie tyle samo co bez picia pu-erh. Oczywiście o jakimś dobrym wpływie na organizm możemy mówić tylko o liściastej czerwonej i to kupowanej w herbaciarni od producenta, a nie w torebkach w towarzystwie barwników ;)

    Pozdrawiam ciepło!
    positiveattitudetowards.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. Za Pu-erh nie przepadam (choć zdarza mi się wypić), ale Rooibos jest jedną z moich ulubionych. Ona też ma właściwości spalające tłuszcz? :>
    Z tym białkiem i mnie zaskoczyłaś. W życiu bym nie pomyślała, że herbata może mieć takie właściwości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno przyspiesza przemianę materii, ale nie działa tak jak Pu-Erh. Ja też nie sądziłam, że herbata może mieć taki skład, dopóki się o tym nie dowiedziałam :)

      Usuń
  14. Ja wolę zieloną, ale ogólnie nie przepadam za taką herbatą. Smakuje jak trawa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, ma specyficzny smak. Trzeba po prostu go lubić :)

      Usuń
  15. Piłam herbatę Pu-erh jednak nie przypasowała mi.Wyczuwalna ziemia i zbyt mocny napar. Przymierzam się do Oolong, może będzie lepiej?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może zaparzasz zbyt mocną. Możliwe, że oolong będzie słabsza i będzie Ci odpowiadać :) Przede wszystkim nie ma tak cierpkiego smaku, a działanie ma podobne do Pu-Erh.

      Usuń
  16. W zasadzie nigdy nie piłam czerwonej herbaty. :) Chciałabym się przełamać i pić zieloną. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I jak? Udało Ci się przekonać do zielonej herbaty? Można też spróbować zielonej z dodatkami :-) Jeśli nie to polecam białą. W rzeczywistości obydwie pochodzą z jednego krzewu, różnią się tylko okresem fermentacji. Ostatnio udowodniono też , że biała herbata ma więcej polifenoli niż zielona.

      Usuń
  17. Nie wiedziałam że żółć pochodzi z trzustki zawsze myślałam że z wątroby

    OdpowiedzUsuń
  18. Dla mnie czerwona herbata jest najlepszą herbatą, która wspomaga odchudzanie. Na początku nie mogłam się do niej przekonać, ale teraz uwielbiam jej lekko ziemisto-korzenny smak.

    Przy okazji zapraszam do siebie >> http://herbaciano-kawowy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  19. Bardzo fajny post :) Zapraszam do mnie:
    http://life-marykate.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  20. polecam także yerba mate, która daje kopa, chęci do ruszania się, no i jest zdrowa; zdaje się, że są nawet specjalne gatunki odchudzające

    OdpowiedzUsuń
  21. Bardzo ciekawy wpis. Ja polecam odchudzające herbatki Herbal System.

    OdpowiedzUsuń
  22. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  23. Oprócz zielonej, czerwona herbata jest jednym z moich ulubionych gorących napojów. Zawsze przygotowuję ją w japońskim, tradycyjnym stylu dzięki czemu jest bardzo smaczna i aromatyczna. Jej odpowiednie przyrządzenie umożliwia mi specjalny zestaw z zaparzaczek, który swego czasu kupiłam na https://duka.com/pl/jedzenie-i-serwowanie-potraw/kawa-i-herbata. Zaparzacz idealnie nadaje się do zaparzenia wybornej herbaty bez udziału denerwujących fusów :).

    OdpowiedzUsuń