niedziela, 29 listopada 2015

Zmiany, zmiany... Zmiany ! Optymizm, siła umysłu i... zaręczyny !

źródło: tumblr.com
Kapać jak ze świecy, kroplą być.
Znaczyć każdy dzień.
W ciemną chmurę palce wbić,
I uformować słońcu dźwięk.
Z zimna dobyć ciepły głos.
Zrozumieć małych kwiatów cień.
Z zakamarków życia wziąć,
To, co chcę !


Dzisiejszy wpis dedykuję wszystkim, którzy podczas mojej nieobecności byli, wspierali mnie, pisali maile i nadal są tutaj ze mną, ale też tym, którzy właśnie teraz zajrzeli na mojego bloga.
Chciałabym Wam zaproponować zmiany.
Oczekuję również propozycji od Was. Zakres tematów, które mogą być poruszone na blogu jest nieograniczony, zarówno moją wyobraźnią, jak i wiedzą, a także pomysłami, które nasuwają się codziennie. A zatem, na pewno oprócz recenzji kosmetyków, które są już obecne na blogu i ich testów, opinii o suplementach i oczywiście opisów ćwiczeń, wprowadzić bym chciała temat mody, a także rozwoju duchowego, z tego względu, że piękno jest nie tylko na zewnątrz, a przede wszystkim wewnątrz każdego z nas.

Dzisiaj o tym jak lepiej żyć i jak oczyścić umysł.

Każdy z nas czasami znajduje się w sytuacji, która go przerasta. Kiedy nieuchronnie nadciąga niekorzystna aura, myślimy o tym co będzie za chwilę.

Każdego może spotkać choroba, utrata pracy, mieszkania, rozwód itp. To, co wtedy dzieje się w naszej głowie, to najczęściej chaos myśli, tworzenie czarnych scenariuszy i obawy o przyszłość. Może też pojawić się bezradność. Taka reakcja zazwyczaj powoduje, że zaczyna nam brakować energii do przeciwstawienia się temu, co ma się stać lub co już się wydarzyło.  

Kluczowe w takiej sytuacji jest znalezienie siły do działania.
Skąd ją jednak wziąć skoro zasoby są już na wyczerpaniu, a spojrzenie w przyszłość nie daje nadziei ?

Ta siła, której w takim momencie bardzo potrzebujemy jest ciągle w nas i możemy mieć do niej dostęp. Kluczem jest zmiana podejścia do tego, co nas spotyka.

źródło: tumblr.com
Walka z samym sobą, którą wygramy !

To przyjrzenie się temu, co postrzegamy jako bardzo trudną sytuację. Ale uwaga: patrzymy używając tylko zmysłu obserwacji. Nie dodajemy do tego obrazu żadnych myśli, emocji, ocen. Są teraz zbędne. Będziemy mieli z pewnością nową percepcję całości. To, co wcześniej widzieliśmy było iluzją, która została stworzona przez złe emocje, gdzie obawy były dominującym odczuciem.

Może to zabrzmi absurdalnie, ale czas pogodzić się z tym co właśnie zobaczyliśmy.  

Zgoda na to co się aktualnie dzieje, stanie się punktem przełomowym w naszej reakcji.
Zgoda połączona z akceptacją stanu rzeczy.
Zgoda, która jest wyrazem pogodzenia, ale nie zaniechaniem działania.

Jest to pogodzenie się z tym co widzimy bez osądów i wartościowania, czy to jest dobre czy złe, czy na to zasługujemy czy nie i w końcu czyja to jest wina. To są tylko nasze myśli, to nie jest rzeczywistość.

Dzięki takiemu postrzeganiu uzyskujemy obraz zbliżony do prawdziwego. Obserwując bez interpretacji i emocji zaczynamy dostrzegać prawdziwe proporcje elementów całej układanki. Pojawiają się pierwsze blade kolory. Najczęściej sama sytuacja nie jest zła, to nasze myślenie ją taką ukazuje. Ciągle nie jest komfortowo, ale większy spokój daje nadzieję, że opanujemy to, co nas spotkało. Czasami taki proces zajmuje dni lub tygodnie, ale warto ten czas poświęcić, żeby w końcu zacząć żyć inaczej.
 

Skąd w takim razie biorą się te emocje i „czarne” myśli ? 

Najczęściej wynika to z faktu, że nie spełniły się nasze oczekiwania. A to oznacza, że zapewne nastawiliśmy się na jakiś wynik i gorąco tego pragnęliśmy. Pojawia się rozczarowanie, później zniechęcenie i cierpienie. Jesteśmy przywiązani do jakiegoś rezultatu, a kiedy on się nie pojawia następuje rozczarowanie.
Kto wie, być może my ludzie nadmiernie angażujemy się we własne problemy?
Kiedy zmienimy ten proces myślenia to nawet pomimo, iż sytuacja nie uległa zmianie, poczujemy, że powoli zaczynamy nad nią panować i odzyskiwać kontrolę.

Moc dokonywania zmian pochodzi właśnie z umiejętności akceptacji !

Tekst: Rafał Nykiel, coach i trener (International Coaching Community)
Źródło: Konferencja „Zmiany w życiu – Pierwszy krok” 12 września 2015.

Etap pierwszy.

Rozpoznajemy negatywne myśli.
Akceptujemy je.
Negatywne myśli zamieniamy na pozytywne.
Np. ważę o 5 kilogramów za dużo, ale to dobry powód, żeby zająć się zdrowym odżywianiem, a oczy cały czas mam śliczne. Mam mało pieniędzy, ale wciąż jestem zdrowa i zdolna, a poza tym to nie oznacza, że zawsze moje finanse będą w takim stanie.

źródło: tumblr.com

Etap drugi.

Nie narzekamy !
Łatwo jest cały czas mówić o tym jak jest źle. Zanim to zrobimy - powiedzmy sobie STOP !
Narzekanie nakręca spiralę negatywnych myśli.

Etap trzeci.

Bądźmy świadomi otaczających nas ludzi.
Zwróćmy uwagę na to jak oni się zachowują - czy narzekają, marudzą, emanują złą energię - czy są uśmiechnięci, zadowoleni i optymistyczni.
Wybierajmy tych drugich i sami tak się zachowujmy. Dzielmy się z innymi dobrym nastawieniem, życzliwością i radością.
Uczucia i emocje są zaraźliwe !!


Etap czwarty.

Optymizm i pozytywne nastawienie jest wyborem.
Dobrze przemyśleć czy wypowiadane przez nas słowa, nasze zachowanie i nasze myśli są pozytywne.
Najpierw wydaje się to męczące, a potem staje się to codziennym nawykiem.
Myślimy pozytywnie, myślimy o tym, że jesteśmy szczęśliwi i tak się dzieje.
Wszystko dzieje się w głowie, pamiętajmy o tym ! :)


źródło: http://zwierciadlo.pl




Prywatnie.
Podczas mojej długiej nieobecności wydarzyła się jedna bardzo ważna rzecz...


źródło: zdjęcie własne


Miesiąc temu zaręczyłam się. I jestem najszczęśliwszą osobą na ziemi. Przygotowania do ślubu w trakcie... :)



piątek, 18 września 2015

Pływanie na odchudzanie... I nie tylko :) Zalety pływania.

źródło: jejswiat.pl
Biegaczki mają formę.
Joginki równowagę.
Fanki crossfitu siłę. 
Pływaczki mają to wszystko plus boskie ciało.

Przyznam się, że pływania obawiałam się bardziej niż zjedzenia pączka o godzinie 22.00. W końcu zdecydowałam, że nadszedł czas dobrze nauczyć się pływać, żeby bez trudu przepłynąć jeden, dwa, a nawet kilka basenów. Przy okazji dobrze się bawić i wymodelować sylwetkę. Udało się ! Chociaż nie obyło się bez przykrej dolegliwości, którą złapałam na basenie i która zdołała mnie w 99% do niego zniechęcić, ale ten 1 % sprawił, że po dojściu do siebie postanowiłam znów wskoczyć do wody !

Jakie korzyści płyną z pływania i regularnego chodzenia na basen ? Przeczytajcie, a może i Was uda mi się zachęcić do wspólnego wyjścia na basen :) 

Pływanie to jedna z najbardziej bezpiecznych i ogólnorozwojowych dyscyplin sportowych.
Poprawia humor, ogólne samopoczucie, a przede wszystkim kondycję i stan zdrowia. Zaletą jest, że pływać może każdy, bez względu na wiek i stan zdrowia, także te osoby, które szybko łapią kontuzje lub nie mogą uprawiać innych form sportu. Problem ze stawami, kręgosłupem, bóle pleców i inne dolegliwości szkieletowo-mięśniowe są w stanie zniknąć po regularnym uczęszczaniu na basen. Dzięki pływaniu wzmacniamy mięśnie wokół kręgosłupa, poprawiamy postawę, zapobiegamy schorzeniom stawów i kości. Wzmacniamy układ krążenia i układ oddechowy.

Kolejną zaletą pływania jest to, że bez względu na pogodę, można pływać przez cały rok ! Wystarczą tylko dobre chęci i odrobina motywacji.

Im bardziej urozmaicisz swoje pływanie, tym więcej schudniesz. Możesz pływać dwoma stylami, możesz używać deski pływackiej oraz tuby wypornościowej. Według shapefit.com wolniejsze pływanie spala tkankę tłuszczową, szybkie pływanie od 20 do 30 minut nie tylko pozwoli spalić dużo kalorii, ale i zwiększyć swój metabolizm na kilka godzin.

Nie objadaj się po treningu. Badania naukowców pokazują, że niska temperatura wody w basenie bardzo zwiększa apetyt. Warto więc mieć przygotowany jogurt i owoce, aby nie doprowadzić do zjedzenia zawartości lodówki. Tylko Michael Phelps może pozwolić sobie na zjedzenie 12 000 tys. kalorii codziennie, ale on spędza w wodzie codziennie 5 godzin.


Zalety pływania:
  • Wzmaga wydolność kości i mięśni.
  • Sprzyja utrzymaniu ruchowości stawów.
  • Wpływa na prawidłowa postawę i przeciwdziała skrzywieniu kręgosłupa.
  • Polepsza koordynację ruchową i giętkość ciała.
  • Odmładza skórę (dzięki wzmożonemu przepływowi krwi w trakcie ćwiczenia).
  • Wzmożony przepływ krwi wzmacnia naczynia krwionośne mięśni i włókna mięśnia sercowego, które stają się silniejsze, elastyczniejsze i grubsze.
  • Zwiększa objętość oddechową płuc.
  • Podnosi tempo przemiany materii (w trakcie ćwiczeń spalasz niepotrzebne kalorie).
  • Poprawia samopoczucie i stan zdrowia psychicznego oraz poczucie własnej wartości.

Kiedy naukowcy z Indiana University przyjrzeli się osobom rekreacyjnie uprawiającym sport, okazało się, że ci, którzy pływali, mieli więcej beztłuszczowej masy mięśniowej, węższe talie i mniejsze obwody w biodrach.

Sekret pływania tkwi w odciążającym działaniu wody.  
Wystarczy się w niej zanurzyć, by poczuć się lżej i wystarczy trochę popływać, by ważyć mniej. Pokonywanie basenów angażuje niemal wszystkie mięśnie, sprawnie podkręca metabolizm i pozwala wyrzeźbić zgrabną sylwetkę. Woda ma ok. 800-krotnie większą gęstość niż powietrze. Dzięki temu każde odepchnięcie działa jak trening oporowy dla ramion, nóg, bioder czy pośladków.

Spokojnie pływając, przez godzinę spalasz około 500 kcal, i aż 700 kcal, gdy robisz to nieco szybciej.
Oprócz tego, że spalasz kalorie na bieżąco w wodzie, budujesz masę mięśniową, która powoduje, że Twój metabolizm się rozkręca, a kalorie znikają jeszcze długo po wyjściu z szatni i wyschnięciu włosów. Chociaż woda potrafi być okrutna dla tłuszczu, to jednocześnie jest łagodna dla ciała. Twoje stawy będą Ci wdzięczne, jeśli dasz im trochę odpocząć od siły grawitacji. 
 
źródło: zdrowie.gazeta.pl
Przed pójściem na basen pamiętaj jeszcze o jednym. 
Chlor zapewnia czystość wody. Niestety, nie jest to pierwiastek przyjazny włosom – wysusza je i może zmniejszać trwałość koloryzacji. By tego uniknąć, przed pływaniem zamocz głowę pod prysznicem, dzięki temu wilgotne już włosy mniej nasiąkną chemią z basenu.
Przekonaj się też do czepka. Ten wróg wszystkich fryzur jest Twoim sprzymierzeńcem w walce o lśniące pasma. Po treningu starannie opłucz lub najlepiej umyj włosy. Jeśli pływasz często, sięgaj po kosmetyki neutralizujące chlor.

Pływanie to świetny trening całego ciała, który nie obciąża Twoich stawów i pozwala spalić mnóstwo kalorii. 

Poza tym pływając, rozciągasz i wydłużasz swoje ciało. Earl Walton, instruktorka pływania i właścicielka nowojorskiego klubu sportowego Tailwind Endurance, podaje 4 powody, dla których poleca pływanie każdemu:

1. Cross-Trening
„Pływanie to niskoobciążeniowy trening, który polecam zarówno biegaczom czy miłośnikom siłowni jak i każdemu, kto musiał nieco zwolnić z powodu nadmiernego obciążenia stawów biodrowych, kolanowych lub skokowych”.

2. Trening mięśni brzucha
Pływanie może wzmocnić Twoje ramiona, nogi, plecy i mięśnie pośladków, to oczywiste. Mniej oczywiste jest to, że pływanie to także świetny trening mięśni głębokich. 
„Woda jest 724 razy gęstsza niż powietrze i powoduje stały opór, który zmusza do większej pracy całe Twoje ciało” – wyjaśnia Walton. Mięśnie głębokie, które są jakby podstawą Twojego ciała stają się dzięki temu mocniejsze.

3. Mocniejsze serce
Pływanie to także świetny trening aerobowy. Zmusza Twój organizm do nauczenia się nowych sposobów oddychania – nie da się pływać, nie zanurzając głowy. „Poprzez pogłębianie każdego oddechu, zmuszasz płuca i serce do bardziej wydajnej produkcji tlenu. Więc Twoje mięśnie sercowe stają się mocniejsze”.
 
źródło:rude-and-ginger.blog.pl

4. Pokonywanie własnych słabości
Pływanie może Ci dodać mnóstwo pewności siebie. Uczenie się i doskonalanie nowej umiejętności pokonuje strach związany z potencjalnym ryzykiem. „Ustanowienie sobie celu, np. przepłynięcia 25 metrów (standardowa długość basenu) ileś razy lub nawet jeden raz na początek, może być doświadczeniem zmieniającym życie – zdradza Walton. – Jako trenerka pływania widziałam to już niejednokrotnie i uważam, że tego typu zadowolenie z pokonania własnych słabości to chyba największa zaleta pływania”.


Do wyjścia na basen wystarczą kostium, czepek i okularki. Plus dobry plan, jak zacząć, żeby za szybko nie skończyć.
Dlatego pływamy spokojnie, dzielimy trening na krótsze segmenty, mieszając style i robiąc przerwy na uspokojenie oddechu. Jeżeli wchodzimy do basenu po długiej przerwie, przez pierwsze 2 tygodnie robimy wolno i swobodnie 4 długości basenu, odpoczywamy do unormowania oddechu i powtarzamy ten cykl 5-10 razy.
I najważniejsze: jeśli mamy jakiekolwiek trudności lub wątpliwości, zgłośmy się do instruktora lub ratownika. Ale do tego chyba namawiać nie trzeba ;)

źródło: http://womenshealth.pl

A jak jest u Was z pływaniem, czy lubicie pływać, jak często chodzicie na basen ? 
Jestem ciekawa Waszych opinii ! :)
  

wtorek, 11 sierpnia 2015

O warzywach i owocach.

Witajcie :)  
Ostatnio zastanawiałam się nad doborem właściwej dla siebie diety, aby coś zmienić w swoim jadłospisie. Natknęłam się również na ciekawy artykuł, poświęcony owocom i warzywom w diecie i chciałabym poświęcić temu swój dzisiejszy wpis.

Owoce i warzywa powinno się jeść kilka razy dziennie, dbając o ich różnorodność. Są źródłem
źródło: www.chatkazprzepisami.pl
witamin, soli mineralnych i błonnika. Niektóre owoce i warzywa można jeść bez ograniczeń, ale są też takie, na które trzeba uważać.

Warzywa są mało kaloryczne, a ich jedzenie daje uczucie sytości. Błonnik chroni przed zaparciami, a związki mineralne pomagają utrzymać równowagę kwasowo-zasadową organizmu. Rozpuszczalny błonnik ogranicza wchłanianie cholesterolu, a więc zapobiega zmianom miażdżycowym.

Owoce i warzywa to źródło węglowodanów. I cukrów, które obok tłuszczu i białka są paliwem dla naszego organizmu. Różnice w ilości węglowodanów dotyczą także tempa w jakim są przekształcane w glukozę, cukier prosty, który trafia do komórek.

Od ilości i rodzaju węglowodanów zależy kaloryczność danego warzywa i owocu i wpływ na wzrost poziomu glukozy.

Niektóre owoce i warzywa zawierają dużo węglowodanów prostych, które są łatwo przyswajalne i powodują szybki wzrost poziomu glukozy we krwi. Przez to są bardziej kaloryczne i mniej przydatne w diecie. Pamiętajmy, że nadmiar glukozy we krwi sprzyja m. in. miażdżycy, cukrzycy i zawałom serca.

Najlepiej jeść je kilka razy dziennie, ale w małych ilościach. Dietetycy zalecają ok. 600 gramów na dobę. 

Jedna porcja to np.:
- nieduże jabłko
- średni pomidor
- 120 g surówki
- miseczka zupy warzywnej
- mały brokuł

W codziennej diecie można je wkomponować w każdy posiłek po ok. 185 g, pamiętając, żeby owoce jeść najpóźniej o godz. 15.

Zasadą jest jedzenie większej ilości warzyw a mniejszej ilości owoców. 

Wszystkie warzywa i owoce podzielono na 4 grupy. 
Warzywa z grupy 1. i 2. można jeść w większych ilościach, ponieważ zawierają mniej węglowodanów i mają niską wartość energetyczną.
Warzywa z grupy 3. i 4. należy ograniczać. Szczególnie dotyczy to ziemniaków, w których znajduje się skrobia, która jest wielocukrem, a w organizmie szybko przekształca się w cukier prosty.   

Poniżej tabela z podziałem owoców i warzyw na grupy:


źródło: www.albertkosmider.pl

 źródło: 
http://www.poradnikzdrowie.pl
 tekst pochodzi z miesięcznika "Zdrowie"

Grupa Warzywa
Owoce Grupa I o zawartości 2-5% węglowodanów boćwina, brokuł, cykoria, kalafior, ogórek, pomidor, rzodkiewki, rabarbar, sałata, szpinak, szparagi arbuzy, cytryny, grejpfruty, melony, poziomki, truskawki, żurawiny Grupa II o zawartości 5-10% węglowodanów brukiew, brukselka, buraki, cebula, dynia, jarmuż, fasolka szparagowa, kalarepa, kapusta biała, czerwona i włoska, marchew, papryka, por, rzepa, szczaw agrest, borówki, brzoskwinie, czarne jagody, czereśnie, gruszki, jabłka, jeżyny, maliny, mandarynki, morele, pomarańcze, porzeczki białe i czerwone, wiśnie Grupa III o zawartości 10-25% węglowodanów bób, seler, ziemniaki banany, czarne porzeczki, śliwki, śliwki renklody, winogrona Grupa IV o zawartości do 75% węglowodanów groch, zielony groszek, fasola, soja, soczewica, kukurydza figi, ananasy, daktyle, mango, owoce suszone (śliwki, morele, rodzynki, daktyle)

http://www.poradnikzdrowie.pl/zywienie/zasady-zywienia/ile-warzyw-i-owocow-mozna-zjesc-w-ciagu-jednego-dnia_42068.html
  
Jestem ciekawa Waszych codziennych jadłospisów - królują owoce czy warzywa ? :) 

 

czwartek, 28 maja 2015

Moda sportowa - wiona/lato 2015 r.

Po ponownie dłuższej nieobecności witam Was tym razem już prawie latem :)
Czas goni nieubłaganie, praca i... praca nad nowym planem b mojego życia w realizacji, a dodatkowo witam przeziębienie, które daje mi szansę na spędzenie kilku chwil przy komputerze i nadrobienie zaległości na blogu.

źródło: paryska88.blogspot.com


Wiosna i lato daje nadzieję i uczucie szczęścia, a także motywację do dalszych działań, a także możliwość pokazania się w nowym outficie. Dzisiaj propozycje ubrań, czyli jak ładnie możemy wyglądać ćwicząc. Oczywiście ja zawsze powtarzam, że najpierw łapiemy bakcyla i zakochujemy się w jakimkolwiek sporcie, a dopiero później bawimy się w modę. Ale najważniejsze - obojętnie na jakim jesteśmy etapie - jest to, żebyśmy się po prostu dobrze czuli, będąc w ruchu !

A przed Wami garść nowinek:


źródło: reserved.com



źródło: reserved.com



źródło: primark.com



źródło: stylio.pl



źródło: fitly.pl




źródło: h&m.com



źródło: bershka.com


Proces wkraczania branży modowej do świata fitnessu dopiero się rozpoczął. Jednocześnie fitness coraz bardziej wkracza w nasze codzienne życie. Można się spodziewać, że granice pomiędzy odzieżą sportową i ubraniami na co dzień będą się coraz bardziej zacierać, dzięki firmom takim jak Juicy Couture, Tory Burch, Free People i innym potęgom modowym. Branża mody fitness była warta 36 miliardów dolarów w roku 2013 i rozwijała się szybciej niż jakakolwiek inna kategoria tego przemysłu. To bez wątpienia trend za którym warto podążać.



źródło: avanti24.pl



źródło: adidas.com



źródło: adidas.com


źródło: adidas.com


źródło: adidas.com


źródło: adidas.com


źródło: adidas.com



źródło: avanti24.pl


Od długiego już czasu fitness może uchodzić za rodzaj mody. Inaczej mówiąc, bycie wysportowanym jest modne, a rozmawianie o utrzymywaniu kondycji jest jeszcze bardziej stylowe. Można oczekiwać, że trend ten będzie się utrzymywał, zważywszy na to że programy treningowe stają się swoistą modą z ubraniami znanych marek. Ludzie będą dopasowywali swoje treningi „na pokaz”, tak aby podążać za nowinkami w taki sam sposób jak zlecają na indywidualne zamówienie projekty swoich kuchni i jak instalują ogrodzenia ze sztachetkami.



źródło: avanti24.pl



źródło: avanti24.pl



źródło: avanti24.pl



źródło: avanti24.pl



źródło: jatomifitness.pl

Apple Watch miał zostać wprowadzony do sprzedaży na początku roku 2015 i już depcze po piętach podobnych produktów całej grupy innych producentów. Apple Watch jest dostępny w trzech wersjach, jedną z nich jest Sport. Apple Watch Sport i podobne produkty mają wbudowane funkcje fitness takie jak urządzenia monitorujące tętno, intensywność treningu, krokomierze i fitness trackery. To co te zegarki oferują to możliwość śledzenia Twojej aktywności fizycznej przez cały dzień, każdego dnia. Są one bardzo pomocne, jeśli chcesz aby Twoja aktywność sportowa przemieniała się w styl życia, ułatwiają też ludziom kontrolowanie ich spersonalizowanych programów treningowych.



źródło: avanti24.pl



źródło: avanti24.pl



źródło: avanti24.pl


Jeśli wydawało Ci się, że smart watch to najnowsze osiągnięcie techniki, możesz poczuć się oszołomiony ostatnimi dokonaniami jeżeli chodzi o inteligentną odzież. Wszystko, począwszy od inteligentnych koszul po interaktywne buty, zostało po raz pierwszy pokazane podczas targów Consumer Electronics Show (CES) w zeszłym roku, a jeszcze więcej nowości ma się pojawić w roku 2015. Te ubrania, naszpikowane wszelkiego rodzaju czujnikami, potrafią poprawiać widoczność w ciemności, monitorować parametry funkcji życiowych (w tym EEG i tętno), aktywnie schładzać Twój organizm, nagrywać treningi, a nawet dysponować wbudowaną kamerą. Jeden typ odzieży zmienia kolor w oparciu o śledzenie EEG (fale mózgowe), będąc w ten sposób odzwierciedleniem ludzkiego nastroju. Istnieją nawet ubranka dla dzieci które monitorują temperaturę i ruch, i wysyłają te informacje na smartfony rodziców.

Tylko gdzie jest granica pomiędzy uprawianiem sportu i byciem FIT a byciem zakładnikiem nowinek modowych w sieci nowych technologii, które kuszą kolorowymi gadżetami, chcąc omamić potencjalnych odbiorców modą sportową za wszelką cenę...

Moda sportowa - TAK ! Ale wszystko w granicach rozsądku.

Ćwiczcie, cieszcie się ubiorem i bawcie się życiem :)
Enjoy !


źródło: http://jatomifitness.pl/blog
http://polki.pl



poniedziałek, 27 kwietnia 2015

Me. Myself. And I !

źródło: tumblr.com
By mieć w końcu czas dla siebie...

Ostatnio zaniedbałam bloga, przyznaję się. Ostatnio zaniedbałam siebie, swój wolny czas i swoją wolną przestrzeń, której wciąż mi brakuje. Dużo się w moim życiu zadziało, ale szczególnie ostatnio spędziłam trochę czasu na przemyśleniach.

Biorąc pod uwagę, że w moim życiu pojawił się człowiek, z którym spędzam trochę więcej czasu niż czasem planuję, w pracy przez 8 godzin pięć dni w tygodniu daję z siebie wszystko i nie mam chwili wytchnienia, a dodatkowo chcę się w międzyczasie uczyć i rozwijać, zauważyłam, że brakuje mi czasu na pasję, jaką był do tej pory sport, zdrowy tryb życia i to co kochałam najbardziej - na prowadzenie bloga.


Natknęłam się niedawno na artykuł na jakiejś stronie, który zaczyna się w sposób, który idealnie pasuje do moich myśli: "Wykańcza nas praca, frustruje niska pensja, brakuje czasu dla rodziny i znajomych, często musimy rezygnować z pasji i sportu, a po przyjściu do domu mamy siłę tylko włączyć telewizor i się w niego bezmyślnie wpatrywać. Takie życie to nie przymus, a wybór i brak organizacji."

Wielu młodych ludzi, wkraczając w dorosłe życie, zupełnie nie potrafi złapać w nim właściwej równowagi. Nie mają dystansu. Zatracają się w pracy. Zapominają o pasjach, marzeniach, nadgodziny odbywają się kosztem rodziny i znajomych. Stają się coraz bardziej smutni, przygaszeni, a jeśli już uda im się spotkać ze znajomymi mówią przeważnie o tym, że jest źle. Niektórzy nawet popłakują, bo nawet jak wiedzą, co w ich życiu jest nie tak, nie potrafią tego zmienić.

Żyjemy w specyficznych czasach, w których czujemy się zobowiązani do robienia różnych rzeczy. Dlatego tak często z naszych ust pada: "Muszę". Muszę pracować, bo mam kredyt; muszę zarabiać, bo muszę opłacić wykształcenie dzieci. Żyjemy w ciągłym przymusie, nie kontrolujemy życia, czujemy się nieszczęśliwi i przez to szybko się wypalamy. Jak człowiek ma kontrolę nad własnym życiem i wyborami to się nie wypali w pracy, nawet jeśli będzie w niej spędzał 14 godzin, bo będzie ją lubił.


Brak równowagi...

... to zdaniem specjalistów największa problem dla większości z nas.

źródło: tumblr.com
Większość osób, które do mnie trafia mówi, że największą trudność sprawia im właśnie znalezienie w życiu równowagi – zauważa Rafał Szewczak, psycholog, trener i coach.

Jedynym wyjściem z takiej sytuacji jest po prostu zatrzymać się na chwilę i odpowiedzieć sobie na pytanie, co jest dla mnie ważne. Trzeba usiąść i wypisać ważne rzeczy, przeanalizować w systemie 0-10, w jakim stopniu czujemy się w nich spełnieni i zwiększyć aktywność tam, gdzie mamy wrażenie, że angażujemy się za mało.

Taki rekonesans powinniśmy sobie robić raz w miesiącu, a wiele osób tego nie robi, dlatego że nie widzi dla siebie innych możliwości, nowej pracy, boi się zmian. Regularnie musimy sobie odpowiedzieć na pytanie czy jesteśmy zadowoleni, czy nasze życie nam się podoba. Musimy się nauczyć tego mechanizmu. Mamy wpływ na własne życie. Możemy je zmienić w każdej chwili. A większość z nas stać na refleksję dopiero pod koniec roku.



Jak to pogodzić ?

źródło: tumblr.com
Oczywiście dla każdego co innego będzie na pierwszym miejscu. Ci, którzy się realizują w pracy z
pewnością nie widzą problemu w zostawaniu w niej po godzinach, ale większość z nas musi podzielić czas między pracę, czas spędzony z rodziną, ze znajomymi, samorealizację i aktywność fizyczną. Badania z zakresu psychologii zadowolenia pokazują bardzo konkretnie na czym powinniśmy się skupić, żeby być szczęśliwym. Jesteśmy bardziej szczęśliwi jeśli m.in. poświęcamy czas bliskim, jeśli mamy czas na aktywność fizyczną, jeśli czujemy się potrzebni i wykorzystujemy swoje mocne strony. W opinii ekspertów, żeby pogodzić te wszystkie sfery najważniejsze jest skupienie się na tym, czego potrzebujemy, a nie na tym co musimy.

Jeśli już ustalimy czego potrzebujemy i co jest dla nas najważniejsze (np. rodzina, sport, samorozwój, znajomi, czas tylko dla siebie) warto usiąść i podliczyć godziny, które zapisaliśmy w tym zeszycie i wśród tych pięciu rzeczy ustalić hierarchię. Przeznaczyć na nie konkretne godziny każdego dnia i trzymać się ich skrupulatnie, jak w zegarku. Jeżeli ustalimy 2 godz. w ciągu dnia na zabawę z dziećmi to nawet jak będziemy zmęczeni, powinniśmy się ich trzymać. To samo dotyczy sportu czy czasu dla siebie, na czytanie książki.


Jak w zegarku.

Psycholog i coach zaznacza, że na początku będziemy mieli pewne poczucie sztuczności, ale jeśli system będzie działał i rzeczywiście będziemy realizować własne plany, powinniśmy się tego trzymać.

źródło: tumblr.com
Początkowo będziemy czuli się sztucznie, bo będziemy działać niemal z zegarkiem, ale to minie. Nie rezygnujmy.

W myśl starej zasady: Jeśli coś działa, róbmy to dalej. Przy poszukiwaniu równowagi w życiu, a później przy jej utrzymywaniu najważniejsza jest systematyczność i konsekwencja. – Jeden z siedmiu nawyków skutecznego działania jest tzw. nawyk ostrzenia piły. Jeśli nie poświęci się co jakiś czasu na naostrzenie tej piły, to będzie piłowało się nią drzewa coraz mocniej, mniej efektywniej i trudniej.

Oczywiście nie ma złotego środka dobrego dla wszystkich, ale można próbować znaleźć rozwiązanie idealne dla siebie. Jest taka wschodnia zasada "3x8", czyli 8 godzin na pracę, 8 godzin na sen i 8 godzin na nasz czas z rodziną, znajomymi, hobby, jedzenie, rozrywkę. Oczywiście w dzisiejszych czasach trudno tej reguły idealnie przestrzegać. Powinniśmy się skupić raczej na tym, czy np. dłuższy czas spędzany w pracy nie odbija się na naszej rodzinie i nie zaburza naszych relacji. Jeśli tak jest, powinniśmy coś z tym robić od razu. Nie czekać.





W życiu nic nie zmienia się samo z siebie. Zmienia się, jak chcemy.


źródło: http://www.natemat.pl



A jak jest u Was ? Czy mieliście w swoim życiu chwile, gdy za dużo czasu poświęcaliście swojej drugiej połówce, rodzinie, znajomym ? Robiliście wszystko dla innych, bo taka była potrzeba, bo "tak wypadało", a nic dla siebie ? Jak wyjść z tego zamkniętego kręgu, w którym główną rolę odgrywa zmęczenie ?

Teraz Wy macie czas dla siebie i swoich przemyśleń - komentarze miłe widziane ! :)


poniedziałek, 23 lutego 2015

Istotnie o dietach białkowych.

źródło: tumblr.com
Odchudzanie wg diety dr. Atkinsa już dawno podbiło Hollywood i wciąż zdobywa nowych zwolenników, również w Europie. Według Atkinsa przyczyną nadwagi są przede wszystkim węglowodany, dlatego podstawą diety powinny być białka i tłuszcze. Dieta Atkinsa to jednak kontrowersyjny sposób odchudzania - jest uboga w witaminy i długotrwałe jej stosowanie może się poważnie odbić na zdrowiu. Dieta odchudzająca Atkinsa to kontrowersyjny sposób żywienia, stworzony na początku lat 70. przez, nieżyjącego już (zmarł z powodu powikłań po ciężkim uderzeniu w głowę), nowojorskiego kardiologa Robert Atkins. Zasady diety Atkinsa przypominają dietę optymalną polskiego dietetyka Jana Kwaśniewskiego. Według nich przyczyną nadwagi są cukry proste i złożone czyli węglowodany, a podstawą codziennego jadłospisu powinny być tłuszcze i białka. W USA i Wielkiej Brytanii dieta Atkinsa jest tak popularna, że na rynku pojawiły się już gotowe posiłki i przekąski typu "Low carb" czyli ze zmniejszoną liczbą węglowodanów.

Odchudzanie wg diety dr. Atkinsa już dawno podbiło Hollywood i wciąż zdobywa nowych zwolenników, również w Europie. Według Atkinsa przyczyną nadwagi są przede wszystkim węglowodany, dlatego podstawą diety powinny być białka i tłuszcze. Dieta Atkinsa to jednak kontrowersyjny sposób odchudzania - jest uboga w witaminy i długotrwałe jej stosowanie może się poważnie odbić na zdrowiu.

Dieta odchudzająca Atkinsa to kontrowersyjny sposób żywienia, stworzony na początku lat 70. przez, nieżyjącego już (zmarł z powodu powikłań po ciężkim uderzeniu w głowę), nowojorskiego kardiologa Robert Atkins. Zasady diety Atkinsa przypominają dietę optymalną polskiego dietetyka Jana Kwaśniewskiego. Według nich przyczyną nadwagi są cukry proste i złożone czyli węglowodany, a podstawą codziennego jadłospisu powinny być tłuszcze i białka. W USA i Wielkiej Brytanii dieta Atkinsa jest tak popularna, że na rynku pojawiły się już gotowe posiłki i przekąski typu "Low carb" czyli ze zmniejszoną liczbą węglowodanów.

Odchudzanie wg diety dr. Atkinsa już dawno podbiło Hollywood i wciąż zdobywa nowych zwolenników, również w Europie. Według Atkinsa przyczyną nadwagi są przede wszystkim węglowodany, dlatego podstawą diety powinny być białka i tłuszcze. Dieta Atkinsa to jednak kontrowersyjny sposób odchudzania - jest uboga w witaminy i długotrwałe jej stosowanie może się poważnie odbić na zdrowiu.

Dzisiaj chciałabym się z Wami podzielić wiedzą odnośnie diet białkowych, które odkąd pamiętam są bardzo popularne, a ostatnio mam wrażenie, że coraz bardziej.

W dietach białkowych głównym czynnikiem, który pobudza odchudzanie, jest przekierowanie metabolizmu na inne tory. Organizm wprowadza się w stan ketozy, w którym źródłem energii są ciała ketonowe, pozyskiwane ze spalania tłuszczu.

Diety białkowe są polecane osobom, które budują masę mięśniową lub po prostu chcą schudnąć. Zazwyczaj trwają kilka tygodni, więc nie jest to zmiana nawyków żywieniowych na zawsze, a jedynie wprowadzenie do zdrowego stylu życia, jaki powinniśmy prowadzić na co dzień po zakończonej diecie, by efekt utraty kilogramów utrzymać.

Zasady i zalety diet białkowych.

W dietach białkowych nie kontroluje się ilości spożywanych kalorii. Białko jest bardzo sycące i niskokaloryczne i możliwe jest jedzenie aż do momentu sytości. Poza tym stan ketozy prowadzi do hamowania apetytu. Duży spadek wagi jest dodatkowym atutem diet białkowych. W pierwszych fazach diety jest to jednak głównie woda, którą organizm traci wraz z pozyskiwaniem energii z zapasów glikogenu. Po pewnym czasie poprawia się również samopoczucie. Dieta białkowa sprzyja również budowaniu masy mięśniowej poprzez zwiększenie podaży białka. Należy jednak zachować rozwagę przy spożywaniu białka oraz przy jednoczesnym sięganiu po odżywki białkowe, dieta powinna być zbilansowana.

Wady diet białkowych.

Obciążenie nerek. To jedyna poważna wada diety białkowej. Nie powinny więc sięgać po nie osoby, które mają problemy z nerkami. Brak węglowodanów w diecie wpływa negatywnie na pracę mózgu, który czerpie energię dzięki glukozie. Długotrwały stan ketozy jest szkodliwy dla organizmu.

Jeśli chodzi o układ krążenia - ba­da­nia wska­zu­ją, że krót­ko­trwa­ła ku­ra­cja pro­te­ino­wa może zmniej­szać poziom cho­le­ste­ro­lu we krwi ogó­łem i wpły­wać na zwięk­sze­nie frak­cji cho­le­ste­ro­lu HDL, to jed­nak duże ba­da­nie na gru­pie Szwe­dek pu­bli­ko­wa­ne w Bri­tish Me­di­cal Jo­ur­nal wska­zu­je, że ob­ni­że­nie po­da­ży węglowodanów i zwięk­sze­nie ilo­ści biał­ka w die­cie pod­wyż­sza ry­zy­ko cho­rób serca i ukła­du krą­że­nia.

Kolejnym minusem diet białkowych jest zwiększone wydalanie wapnia z moczem. Podnosi się ryzyko wystąpienia kamicy nerkowej. A mała ilość produktów roślinnych i zbożowych w diecie zubaża dietę w witaminy, składniki mineralne, polifenole i błonnik pokarmowy.

Dieta Dukana

źródło: google.com
Dieta proteinowa zyskuje ostatnio ogromną popularność. Jej twórcą jest francuski dietetyk Pierre Dukan. Jest to dieta wysokobiałkowa, która w założeniu ma polegać nie na głodzeniu się, a na wprowadzeniu do jadłospisu jak największej ilości białka. Dieta protal składa się z czterech, następujących po sobie etapów, które różnią się rodzajem produktów, jakie można spożywać podczas ich trwania. Aby osiągnąć pożądane efekty można najadać się do syta, należy natomiast ściśle przestrzegać zaleceń poszczególnych etapów i nie zmieniać ich kolejności.

Etap I - faza ataku.

Trwa od 1 do 10 dni, w zależności od tego jak wielu kilogramów chcemy się pozbyć. Podczas tego etapu diety proteinowej należy ograniczyć swoje menu do produktów białkowych – chudego mięsa i nabiału. Dopuszczalne jest spożycie np. białego sera, mleka, jogurtów, a także drobiu bez skóry, chudych wędlin i szynki, podrobów, ryb, owoców morza i jajek. Spośród warzyw i owoców możemy jeść ogórki konserwowe i cytrynę, dopuszczalne są także przyprawy. Konieczne jest picie dużej ilości wody, można sięgać również po napoje takie jak kawa, herbata czy zioła. Pierwsza faza jest fazą szybkiej utraty wagi.

Etap II - faza naprzemienna.

Oprócz produktów dopuszczalnych w pierwszym etapie, w tej fazie możemy włączyć do naszego menu grzyby i warzywa. Nie wszystkie są jednak dozwolone. Możemy sięgnąć po pomidory, szpinak, ogórki, rzodkiewki, pory, szparagi, kapustę, selera, koper, sałatę, bakłażany, cukinię papryka i marchew. Zabronione są natomiast kartofle, ryż, kukurydza, groch, bób, soczewica, fasola i karczochy. Ten etap, nazywany jest fazą naprzemienną, gdyż polega na naprzemiennym stosowaniu zasad z pierwszego etapu (przez 5 dni) i zasad z drugiego etapu (przez kolejne 5 dni). Ta faza powinna trwać aż do osiągnięcia pożądanej wagi.

źródło: tumblr.com
Dieta Atkinsa

2 kg w ciągu tygodnia według Atkinsa, lekarza z Nowego Jorku, aby skutecznie zwalczać otyłość i nadwagę, nie trzeba ograniczać ilości jedzenia, a tłuszcz jest konieczny do zachowania zdrowia. Zgodnie ze swoją teorią zaleca on inne komponowanie posiłków, przede wszystkim spożywanie pokarmów z dużą zawartością tłuszczu i białka, a unikanie tych z cukrami prostymi i złożonymi. Głównym powodem tycia, według Atkinsa, jest właśnie mieszanie tłuszczów z węglowodanami i białkami.

Zasady diety.

Dieta Atkinsa składa się z 4 etapów. Każda faza trwa 2 tygodnie.

W pierwszej, zwanej wprowadzającą - ogranicza się spożycie węglowodanów do 20 g dziennie. W tym czasie można jeść wszystkie gatunki mięsa, ryb i drobiu, owoców morza, jaj, serów pleśniowych, a także wszystkie tłuszcze roślinne.

Należy unikać: pieczywa, owoców, produktów zbożowych, warzyw zawierających skrobię, chudego nabiału i kofeiny. Zabronione są również cukier, miód, słodycze i dżemy. Dietetycy zwracają uwagę na niezdrowe ograniczenie spożycia owoców i warzyw, które dostarczają organizmowi witamin, składników mineralnych i błonnika.

Po 2 tygodniach przechodzimy do następnej fazy - w tym czasie stopniowo zwiększamy ilość przyjmowanych węglowodanów do 30-50 g dziennie. Jemy więcej warzyw, orzechy i owoce jagodowe (truskawki, maliny). Nadal jednak bazujemy na tłuszczach i białkach.
W trzeciej i czwartej fazie - je się tyle węglowodanów, by nie przybywało na wadze. Nie wolno łączyć węglowodanów z mięsem, rybami i jajami.

W trakcie całej diety jada się 3 główne dania i 1-2 przekąski. Można pić kawę, herbatę (niesłodzone) i wodę mineralną. Na przekąskę można zjeść surówkę lub wędlinę.
Stosując się do zaleceń dr. Atkinsa, można stracić do 2 kg tygodniowo i bez trudu utrzymać właściwą wagę. Dietetycy zalecają jednak wcześniejszą konsultację z lekarzem lub dietetykiem, ponieważ stosować ją mogą wyłącznie osoby zdrowe.


Przykładowy jadłospis (faza wprowadzająca):

Śniadanie:
- jajecznica lub jajka sadzone z bekonem, szynką lub kiełbasą,

- kawa bezkofeinowa lub herbata owocowa bądź ziołowa


Obiad:
- wędliny, kurczak pieczony lub smażony,

- rosół drobiowy,

- mała porcja surówki,

- woda mineralna niegazowana

Kolacja:
- pasztet z kurzych wątróbek,

- stek,

- surówka z sosem winegret,

- bita śmietana bez cukru

W ciągu dnia: wędliny jako przekąski, woda mineralna, herbata.



źródło: tumblr.com
Zdaniem wielu dietetyków stosowanie się do zaleceń dr Atkinsa może prowadzić do poważnych powikłań zdrowotnych. Może wywoływać zaburzenia równowagi elektrolitowej, np. niedobór sodu prowadzi do odwodnienia organizmu. Powoduje zakwaszenia organizmu, także śliny, a to niekorzystnie wpływa na szkliwo zębów i zwiększa ryzyko próchnicy. Natomiast nadmiar białka i tłuszczu obciąża nerki i może doprowadzić do skazy moczanowej. Sama dieta jest uboga w produkty z magnezem, który jest niezbędny do prawidłowego funkcjonowania serca.




źródło: http://www.polki.pl


Jestem ciekawa jaki Wy macie stosunek do diet białkowych ? Czy kiedyś stosowaliście, jak się czuliście i jakie osiągnęliście efekty ?



niedziela, 1 lutego 2015

Z cyklu - p o l e c a m - KFD Nutrition: WPC 80 - czysty koncentrat białka serwatkowego i dietetyczna galaretka bez cukru i tłuszczu.

Zrodzona z wielu snów, hybryda uczuć słów i myśli,
To stwór o twarzach stu, więc lepiej żeby się nie przyśnił.

To hiper chimera,
Wiele twarzy mam, zgadnij którą gram.

 

Nie boję się przyznać, że umiłowałam sobie testowanie większości dostępnych produktów, które wiążą się z odchudzaniem, redukcją, kiedyś - budowaniem masy mięśniowej i zdrową żywnością. Cokolwiek zobaczę, przeczytam lub usłyszę mam ochotę przetestować na sobie. Dlatego musicie być przygotowani na wiele recenzji suplementów, które już udało mi się posmakować i odczuć ich skutki na sobie, na żywym organizmie :)

Dzisiaj produkty numer jeden na półce każdego miłośnika sportów wszelakich - produkty marki KFD :) 

  KFD Premium WPC 80 700 g

WHEY PROTEIN CONCENTRATE – INSTANT

źródło: sklep.kfd.pl

 

KFD Premium WPC to najwyższej jakości, instantyzowany i w 100% czysty koncentrat białka serwatkowego. Doskonała kompozycja smakowa, świetna rozpuszczalność i brak uporczywej piany powinny dogodzić najwybredniejszym smakoszoma białek.

Tak jak we wszystkich produktach KFD, nie ma tu barwników, szkodliwych dodatków oraz domieszek białek roślinnych.

Sposób użycia:
Jedną porcję – 30 g (około 1 i 1/2 miarki) należy wsypać do naczynia z 200 ml mleka lub wody i wymieszać. Stosować w zależności od indywidualnych potrzeb, nie częściej niż trzy razy dziennie, bezpośrednio po przygotowaniu.

Przechowywanie:
W szczelnie zamkniętym opakowaniu, w suchym i przewiewnym miejscu w temperaturze pokojowej, z dala od dzieci poniżej 14. roku życia.
Produkt nie powinien być stosowany przez dzieci poniżej 14. roku życia, kobiety w ciąży, osoby z chorobami nerek i/lub wątroby oraz mające alergię na laktozę, białka mleka krowiego lub jego pochodne. Produkt zawiera substancje słodzące (smak naturalny nie zawiera substancji słodzących).


źródło: workoutbodyattack.blogspot.com



Wartości odżywcze w 100 g: Wartości odżywcze w 30 g (1 porcji):
386 kcal (1613 kJ) - Wartość energetyczna
77 g - Białko w s.m.
4,85 g - Tłuszcz (w tym nasycone kwasy tłuszczowe - 0,49 g)
7,75 g - Węglowodany (w tym cukry - 0,5 g)
0 g - Błonnik
0,72 g - Sód
116 kcal (486 kJ) 
23,1 g - Białko w s.m.
1,45 g - Tłuszcz (w tym nasycone kwasy tłuszczowe - 0,14 g)
2,32 g - Węglowodany (w tym cukry - 0,15 g)
0 g - Błonnik
0,22 g - Sód


źródło: workoutbodyattack.blogspot.com



Skład: 
WPC Instant, aromat (brak w przypadku smaku naturalnego), kwas cytrynowy - regulator kwasowości (w
smaku jogurtowo-wiśniowym truskawkowo-poziomkowym oraz ananasowo-kokosowym), sól, sukraloza - substancja słodząca (brak w przypadku smaku naturalnego).

Opakowanie - 700 g netto
Ilość porcji - 23

Miarka oraz praktyczna struna do zamknięcia produktu - w każdym opakowaniu.

Gwarancję jakości i składu zapewnia KFD.

Badania potwierdzające zawartość białka - sklep.kfd.pl - badania
http://sklep.kfd.pl/kfd-premium-wpc-80-700-bialko-serwatkowe-p-4077.html#ixzz3QVA6it89


Bardzo dobrze się rozpuszcza i mało się pieni. Smak - jeden z lepszych :)
 KFD DIETETYCZNA GALARETKA
BEZ CUKRU I TŁUSZCZU 


źródło: sklep.kfd.pl


KFD Dietetyczna Galaretka to nowy produkt przygotowany z myślą o wielbicielach popularnego deseru, którzy nie mogą pozwolić sobie na spożywanie go w tradycyjnej formie dostępnej w każdym sklepie spożywczym.

Galaretka KFD nie posiada ani grama cukru i tłuszczu, nie zawiera również sztucznych barwników, konserwantów oraz niepotrzebnych wypełniaczy. Wartość kaloryczna 1 porcji (ok. 200 g/ml gotowego produktu) to zaledwie 15,5 kcal. 

W produkcie została użyta najlepsza - niemiecka - żelatyna wieprzowa. Jakość żelatyny określana jest w stopniowej skali Blooma opisującej twardość pozyskiwanego z niej żelu. W przypadku Galaretki KFD wartość ta wynosi aż 280 stopni (jest to najwyższa dostępna wartość)! 

Zalety:
- Bez cukru, tłuszczu oraz sztucznych wypełniaczy.
- Dopracowane smaki, znane z wielu innych produktów KFD.
- W 100% naturalny barwnik - koncentrat soku buraczanego.
- Idealna podczas stosowania diety redukcyjnej - ze względu na dużą objętość i niezwykle niską kaloryczność!
- Aż 50 porcji za tak niską cenę! 


źródło: workoutbodyattack.blogspot.com


Średnia wartość odżywcza produktu po przyrządzeniu: w 100 g: w 200 g (1 porcji): 
7,8 kcal (33 KJ) - Wartość energetyczna
1,94 g - Białko
0 g - Tłuszcz (w tym nasycone kwasy tłuszczowe - 0 g)
0 g - Węglowodany (w tym cukry - 0 g)
0 g - Błonnik
0 g - Sód
15,5 kcal (65 KJ) - Wartość energetyczna
3,87 g - Białko
0 g - Tłuszcz (w tym nasycone kwasy tłuszczowe - 0 g)
0 g - Węglowodany (w tym cukry - 0 g)
0 g - Błonnik
0 g - Sód


źródło: workoutbodyattack.blogspot.com


Skład:  
żelatyna wieprzowa, kwas cytrynowy - regulator kwasowości, aromat, koncentrat soku buraczanego, sukraloza - substancja słodząca.

Opakowanie - 345 g netto
Ilość porcji - 50

Miarka oraz praktyczna struna do zamknięcia produktu - w każdym opakowaniu.

Gwarancję jakości i składu zapewnia KFD.

Sposób użycia:
Jedną porcję - 6,9 g (1 płaska miarka) należy wsypać do naczynia z 200 ml gorącej wody i wymieszać do całkowitego rozpuszczenia. Po wystudzeniu, wstawić naczynie do lodówki aby galaretka stężała.


Słodka i bardzo dobra w smaku. Idealna dla łasuchów i osób, będących na diecie, mających chęć na coś słodkiego.
Dobra alternatywa dla deseru, a nawet dobry zamiennik zwykłej galaretki. 
Polecam :)
Próbowaliście białka albo galaretki lub innych produktów z asortymentu sklepu KFD ?
Jestem ciekawa Waszych opinii :)