źródło: tumblr.com |
Kapać jak ze świecy, kroplą być.
Znaczyć każdy dzień.
W ciemną chmurę palce wbić,
I uformować słońcu dźwięk.
Z zimna dobyć ciepły głos.
Zrozumieć małych kwiatów cień.
Z zakamarków życia wziąć,
To, co chcę !
Znaczyć każdy dzień.
W ciemną chmurę palce wbić,
I uformować słońcu dźwięk.
Z zimna dobyć ciepły głos.
Zrozumieć małych kwiatów cień.
Z zakamarków życia wziąć,
To, co chcę !
Dzisiejszy wpis dedykuję wszystkim, którzy podczas mojej nieobecności byli, wspierali mnie, pisali maile i nadal są tutaj ze mną, ale też tym, którzy właśnie teraz zajrzeli na mojego bloga.
Chciałabym Wam zaproponować zmiany.
Oczekuję również propozycji od Was. Zakres tematów, które mogą być poruszone na blogu jest nieograniczony, zarówno moją wyobraźnią, jak i wiedzą, a także pomysłami, które nasuwają się codziennie. A zatem, na pewno oprócz recenzji kosmetyków, które są już obecne na blogu i ich testów, opinii o suplementach i oczywiście opisów ćwiczeń, wprowadzić bym chciała temat mody, a także rozwoju duchowego, z tego względu, że piękno jest nie tylko na zewnątrz, a przede wszystkim wewnątrz każdego z nas.
Dzisiaj o tym jak lepiej żyć i jak oczyścić umysł.
Każdy z nas czasami znajduje się w sytuacji, która go przerasta. Kiedy nieuchronnie nadciąga niekorzystna aura, myślimy o tym co będzie za chwilę.
Każdego może spotkać choroba, utrata pracy, mieszkania, rozwód itp. To, co wtedy dzieje się w naszej głowie, to najczęściej chaos myśli, tworzenie czarnych scenariuszy i obawy o przyszłość. Może też pojawić się bezradność. Taka reakcja zazwyczaj powoduje, że zaczyna nam brakować energii do przeciwstawienia się temu, co ma się stać lub co już się wydarzyło.
Kluczowe w takiej sytuacji jest znalezienie siły do działania.
Skąd ją jednak wziąć skoro zasoby są już na wyczerpaniu, a spojrzenie w przyszłość nie daje nadziei ?
Ta siła, której w takim momencie bardzo potrzebujemy jest ciągle w nas i możemy mieć do niej dostęp. Kluczem jest zmiana podejścia do tego, co nas spotyka.
Walka z samym sobą, którą wygramy !
To przyjrzenie się temu, co postrzegamy jako bardzo trudną sytuację. Ale
uwaga: patrzymy używając tylko zmysłu obserwacji. Nie dodajemy do tego
obrazu żadnych myśli, emocji, ocen. Są teraz zbędne. Będziemy mieli z
pewnością nową percepcję całości. To, co wcześniej widzieliśmy było
iluzją, która została stworzona przez złe emocje, gdzie obawy były dominującym odczuciem.
Może to zabrzmi absurdalnie, ale czas pogodzić się z tym co właśnie zobaczyliśmy.
Zgoda na to co się aktualnie dzieje, stanie się punktem przełomowym w naszej reakcji.
Zgoda połączona z akceptacją stanu rzeczy.
Zgoda, która jest wyrazem pogodzenia, ale nie zaniechaniem działania.
Jest to pogodzenie się z tym co widzimy bez osądów i wartościowania, czy to jest dobre czy złe, czy na to zasługujemy czy nie i w końcu czyja to jest wina. To są tylko nasze myśli, to nie jest rzeczywistość.
Dzięki takiemu postrzeganiu uzyskujemy obraz zbliżony do prawdziwego. Obserwując bez interpretacji i emocji zaczynamy dostrzegać prawdziwe proporcje elementów całej układanki. Pojawiają się pierwsze blade kolory. Najczęściej sama sytuacja nie jest zła, to nasze myślenie ją taką ukazuje. Ciągle nie jest komfortowo, ale większy spokój daje nadzieję, że opanujemy to, co nas spotkało. Czasami taki proces zajmuje dni lub tygodnie, ale warto ten czas poświęcić, żeby w końcu zacząć żyć inaczej.
Skąd w takim razie biorą się te emocje i „czarne” myśli ?
Najczęściej wynika to z faktu, że nie spełniły się nasze oczekiwania. A to oznacza, że zapewne nastawiliśmy się na jakiś wynik i gorąco tego pragnęliśmy. Pojawia się rozczarowanie, później zniechęcenie i cierpienie. Jesteśmy przywiązani do jakiegoś rezultatu, a kiedy on się nie pojawia następuje rozczarowanie.
Kto wie, być może my ludzie nadmiernie angażujemy się we własne problemy?
Kiedy zmienimy ten proces myślenia to nawet pomimo, iż sytuacja nie uległa zmianie, poczujemy, że powoli zaczynamy nad nią panować i odzyskiwać kontrolę.
Moc dokonywania zmian pochodzi właśnie z umiejętności akceptacji !
Etap pierwszy.
Rozpoznajemy negatywne myśli.
Akceptujemy je.
Negatywne myśli zamieniamy na pozytywne.
Np. ważę o 5 kilogramów za dużo, ale to dobry powód, żeby zająć się zdrowym odżywianiem, a oczy cały czas mam śliczne. Mam mało pieniędzy, ale wciąż jestem zdrowa i zdolna, a poza tym to nie oznacza, że zawsze moje finanse będą w takim stanie.
Etap drugi.
Nie narzekamy !
Łatwo jest cały czas mówić o tym jak jest źle. Zanim to zrobimy - powiedzmy sobie STOP !
Narzekanie nakręca spiralę negatywnych myśli.
Etap trzeci.
Bądźmy świadomi otaczających nas ludzi.
Zwróćmy uwagę na to jak oni się zachowują - czy narzekają, marudzą, emanują złą energię - czy są uśmiechnięci, zadowoleni i optymistyczni.
Wybierajmy tych drugich i sami tak się zachowujmy. Dzielmy się z innymi dobrym nastawieniem, życzliwością i radością.
Uczucia i emocje są zaraźliwe !!
Etap czwarty.
Optymizm i pozytywne nastawienie jest wyborem.
Dobrze przemyśleć czy wypowiadane przez nas słowa, nasze zachowanie i nasze myśli są pozytywne.
Najpierw wydaje się to męczące, a potem staje się to codziennym nawykiem.
Myślimy pozytywnie, myślimy o tym, że jesteśmy szczęśliwi i tak się dzieje.
Wszystko dzieje się w głowie, pamiętajmy o tym ! :)
Każdy z nas czasami znajduje się w sytuacji, która go przerasta. Kiedy nieuchronnie nadciąga niekorzystna aura, myślimy o tym co będzie za chwilę.
Każdego może spotkać choroba, utrata pracy, mieszkania, rozwód itp. To, co wtedy dzieje się w naszej głowie, to najczęściej chaos myśli, tworzenie czarnych scenariuszy i obawy o przyszłość. Może też pojawić się bezradność. Taka reakcja zazwyczaj powoduje, że zaczyna nam brakować energii do przeciwstawienia się temu, co ma się stać lub co już się wydarzyło.
Kluczowe w takiej sytuacji jest znalezienie siły do działania.
Skąd ją jednak wziąć skoro zasoby są już na wyczerpaniu, a spojrzenie w przyszłość nie daje nadziei ?
Ta siła, której w takim momencie bardzo potrzebujemy jest ciągle w nas i możemy mieć do niej dostęp. Kluczem jest zmiana podejścia do tego, co nas spotyka.
źródło: tumblr.com |
Może to zabrzmi absurdalnie, ale czas pogodzić się z tym co właśnie zobaczyliśmy.
Zgoda na to co się aktualnie dzieje, stanie się punktem przełomowym w naszej reakcji.
Zgoda połączona z akceptacją stanu rzeczy.
Zgoda, która jest wyrazem pogodzenia, ale nie zaniechaniem działania.
Jest to pogodzenie się z tym co widzimy bez osądów i wartościowania, czy to jest dobre czy złe, czy na to zasługujemy czy nie i w końcu czyja to jest wina. To są tylko nasze myśli, to nie jest rzeczywistość.
Dzięki takiemu postrzeganiu uzyskujemy obraz zbliżony do prawdziwego. Obserwując bez interpretacji i emocji zaczynamy dostrzegać prawdziwe proporcje elementów całej układanki. Pojawiają się pierwsze blade kolory. Najczęściej sama sytuacja nie jest zła, to nasze myślenie ją taką ukazuje. Ciągle nie jest komfortowo, ale większy spokój daje nadzieję, że opanujemy to, co nas spotkało. Czasami taki proces zajmuje dni lub tygodnie, ale warto ten czas poświęcić, żeby w końcu zacząć żyć inaczej.
Skąd w takim razie biorą się te emocje i „czarne” myśli ?
Najczęściej wynika to z faktu, że nie spełniły się nasze oczekiwania. A to oznacza, że zapewne nastawiliśmy się na jakiś wynik i gorąco tego pragnęliśmy. Pojawia się rozczarowanie, później zniechęcenie i cierpienie. Jesteśmy przywiązani do jakiegoś rezultatu, a kiedy on się nie pojawia następuje rozczarowanie.
Kto wie, być może my ludzie nadmiernie angażujemy się we własne problemy?
Kiedy zmienimy ten proces myślenia to nawet pomimo, iż sytuacja nie uległa zmianie, poczujemy, że powoli zaczynamy nad nią panować i odzyskiwać kontrolę.
Moc dokonywania zmian pochodzi właśnie z umiejętności akceptacji !
Tekst: Rafał Nykiel, coach i trener (International Coaching Community)
Źródło: Konferencja „Zmiany w życiu – Pierwszy krok” 12 września 2015.
Etap pierwszy.
Rozpoznajemy negatywne myśli.
Akceptujemy je.
Negatywne myśli zamieniamy na pozytywne.
Np. ważę o 5 kilogramów za dużo, ale to dobry powód, żeby zająć się zdrowym odżywianiem, a oczy cały czas mam śliczne. Mam mało pieniędzy, ale wciąż jestem zdrowa i zdolna, a poza tym to nie oznacza, że zawsze moje finanse będą w takim stanie.
źródło: tumblr.com |
Etap drugi.
Nie narzekamy !
Łatwo jest cały czas mówić o tym jak jest źle. Zanim to zrobimy - powiedzmy sobie STOP !
Narzekanie nakręca spiralę negatywnych myśli.
Etap trzeci.
Bądźmy świadomi otaczających nas ludzi.
Zwróćmy uwagę na to jak oni się zachowują - czy narzekają, marudzą, emanują złą energię - czy są uśmiechnięci, zadowoleni i optymistyczni.
Wybierajmy tych drugich i sami tak się zachowujmy. Dzielmy się z innymi dobrym nastawieniem, życzliwością i radością.
Uczucia i emocje są zaraźliwe !!
Etap czwarty.
Optymizm i pozytywne nastawienie jest wyborem.
Dobrze przemyśleć czy wypowiadane przez nas słowa, nasze zachowanie i nasze myśli są pozytywne.
Najpierw wydaje się to męczące, a potem staje się to codziennym nawykiem.
Myślimy pozytywnie, myślimy o tym, że jesteśmy szczęśliwi i tak się dzieje.
Wszystko dzieje się w głowie, pamiętajmy o tym ! :)
źródło: http://zwierciadlo.pl
Prywatnie.
Podczas mojej długiej nieobecności wydarzyła się jedna bardzo ważna rzecz...
źródło: zdjęcie własne |
Miesiąc temu zaręczyłam się. I jestem najszczęśliwszą osobą na ziemi. Przygotowania do ślubu w trakcie... :)
Gratulacje :). Dostałam identyczny pierścionek na zaręczyny :). Ja już po ślubie - ciesz się każdą minutą narzeczeństwa :).
OdpowiedzUsuńGratulacje! Piękny pierścionek!
OdpowiedzUsuńGratuluję! Dużo, dużo szczęścia! Pierścionek przepiękny : ))
OdpowiedzUsuńGratuluję Kochana! ;) Narzeczeństwo jest fajnym czasem, u mnie niedługo minie rok! :)
OdpowiedzUsuńGratuluję z całego serca, życzę żeby wasza miłość z czasem była jeszcze mocniejsza :) i abyście dodawali sobie skrzydeł, nie zaś je podcinali bo to najwazniejsze :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
http://beautyinandoutside.blogspot.com/
Jasne, że najłatwiej jest mówić jak jest nam źle, że coś na boli, że nam się nie chce ćwiczyć, biegać, trenować. Motywacja jest kluczem do spełniania marzeń, a widzę, że jedno się tutaj spełniło. Piękny pierścionek. Pozdrawiam ;-)
OdpowiedzUsuńCzasami potrzebna jest pomoc innej osoby :) Ja zawsze miałem problemy z motywacją i nigdy nie mogłem dużej utrzymać treningu pomogły indywidualne zajęcia ( trener osobisty wrocław ). Mi pomogło bo zawsze ktos mnie mobilizuje.
OdpowiedzUsuńW 2014 roku mój chłopak, z którym byłam ponad 3 lata trafił do szpitala psychiatrycznego, kilka miesięcy później rozeszliśmy się (nie warto wnikać w szczegóły, wspierałam go aż wyzdrowiał, później niestety już się nie układało), była to dla mnie ogromna lekcja życia, podczas której dorosłam, w 2015 roku zakochałam się znowu i tamta lekcja pomogła mi przetrwać rozstanie (obiecywał wszystko, potem stwierdził, że jednak nie, kocha swoją byłą narzeczoną). Nie załamałam się, tylko leczyłam serce sportem. Czuję, że rok 2016 przyniesie mi dużo miłości, bo pod koniec zeszłego roku zeszłam się z moim chłopakiem z gimnazjum, z którym rozstałam się dawno temu chociaż ani ja nie chciałam, ani on, jednak tak musiało być. Czuję, że jestem na odpowiednim miejscu i wierzę, że już nic nie przeszkodzi mi w byciu szczęśliwą. Nie pozwolę na to ;)
OdpowiedzUsuńGratuluję zaręczyn!!!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że wracasz na bloga!;-)))))))))))))))))))))))
Gratuluję!
OdpowiedzUsuńNo to teraz musisz podwójnie myśleć o swoim narzeczonym :) Nie zapominaj o prezentach! Nie tylko Walentynki są okazją do robienia sobie prezentów.
OdpowiedzUsuń